*Peter*
"Wyjechałam na wielką, lśniącą, pachnącym świeżym zapachem halę. Mój koń Robin nadal nie tracił formy i wyjątkowego stylu. Przebierał dumnie,białymi ochraniaczami w jednym, rytmicznym takcie. Na hali było słychać moje bicie serca i zdumienia innych na poboczu. Nie mogłam uwierzyć. Koń na, którym siedziałam drugi raz był lepszym przyjacielem, od mojej 13-letniej klaczy."
Zamknąłem książkę, ubrałem moje oficerki i wsiadłem do samochodu. Pełny gaz do stajni! Prawie każdego dnia widziałem ten sam widok. Droga, pastwisko, stajnia. Wysiadłem.
- Peter! -Zza rogu stajni wyskoczyła radosna Adele.-
- Och.. Cześć..-Odpowiedziałem zdziwiony nadzwyczajnym, dobrym zachowaniem kobiety.-
- Etna osiodłana. Wychodź na halę. - "Podgalopowała" do drzwi hali i wparowała do niej z zaciętym uśmieszkiem.-
Poszedłem wahając się do boksu. Stała tam Etna w czapraku olśniewającym bielą, oraz w perłowych ochraniaczach, w których było można się przejrzeć. Odbezpieczyłem wodzę i ruszyłem tunelem na halę.
Ledwo co zrobiłem jeden krok, a obok mnie stała już Adele z szerokim uśmiechem. Podciągnęła popręg i wrzuciła mnie na Etnę. Klacz pod wpływem ciężaru skuliła uszy i ruszyła nieplanowanym stępem.
- Tylko się z nią nie szarp. Każde nieposłuszeństwo koryguj łydką z batem. -Oparła się o samotny stojak, który stał na środku hali-
Po 20 minutach byliśmy rozgrzani już do galopu. Pochwaliłem klacz, czekając na zadanie od Adele.
-A więc.. Zakłusowanie koło "H".. Wolta w "C", po której jest galop. A następnie kolejna wolta "A". Wyjazd na ścianę i zmiana kierunku poprzez ujeżdżalnię. I potem ...
Mówiła wszystko z dokładnością. Było widać, że każde słowo miało jakąś wartość. Celem był idealny przejazd i posłuszeństwo Etny. Skończyła objaśniać mi plan przejazdu i zabrałem się do roboty. Mimo niż na początku się spiąłem i jechałem w półsiadzie, po krótkiej chwili poczułem, że .. Jakby to nazwać.. Etnę nie obchodziło już brykanie? Jechała spokojnym i zrównoważonym kłusem, dając mi znać, że nic się nie dzieje. Jej ciało mówiło: "Halo? Peter? Czemu się boisz? Jest ok..". Usiadłem w pełny siad kiedy nastąpiło zagalopowanie. Już nie jechałem w półsiadzie, a za to idealnie zgrałem się z Etną. Adele nadal opierała się o stojak ze spokojem patrząc na nasze postępy. Po skończonym zadaniu nic nie powiedziałem. Nagrodziłem Etnę, a po chwili usłyszałem klaskanie Adele.
- Jutro próba terenowa. Lepiej się trzymaj. -Zaśmiała się-
- Czemu niby?
- Nie zapominaj. Etna nigdy nie była na crossie. Nie widziała i nie skakała do wody, czy przez jakiś tam płotek..
Totalnie zapomniałem! Jak mam oswoić konia z czymś, co widzi pierwszy raz? I będę miał na to jedyną godzinę. Chodź... Biorąc pod uwagę dzisiejszy trening.. Może jednak będzie chciała skakać? Może poczuje nasz rytm i będziemy szybcy, skoczni niczym wiatr? Będzie super!
Do domu szybko nie wróciłem. Siedziałem w siodlarni wybierając sprzęt na jutrzejszy dzień. Porządnymi ochraniaczami i żelową podkładką nie pogardzę. Próba terenowa może nie jest mega długa, ale męcząca. Bardzo wyczerpująca, a co dopiero sam cross! Wyszedłem ze stajni w dobrym humorze. Kiedy wrzucałem mój kask do torby w bagażniku usłyszałem jakiś szelest kartki. Zanurkowałem w torbie i wyjąłem kulkę papieru, która składała się z co najmniej 10 kartek. Poświęciłem chwilę i przeczytałem całość. Dziwnym trafem był to wykaz tej nowej instruktorki. Masakra, tyle błędów! Wyśmiewałem w duszy ten bezsensowny referat młodej kobiety. Od kiedy do konia podchodzimy od prawej strony? Chyba znalazła się tu przez przypadek! Z ciekawości aż wybrałem się ponownie do stajni i spojrzałem na rozpiski jazd. Jak zwykle była przyczepiona małą szpilką do małej, korkowej tablicy, a na niej były napisane informacje dotyczące kto i na jakim koniu będzie jeździł. Głównie? Nic ciekawego. Sami początkujący. Mój wzrok kierował się w głębsze zakątki i w końcu zatrzymał się na grupie, która o 10 rano miała jechać w teren galop. Spojrzałem na instruktorkę, która miała prowadzić teren.. Clara. A dokładniej Clara z Caspianem. Caspian? Nie, to na pewno nie jest NASZ koń. Czyli ma własnego konia? Spryciula. Pewnie oszukała Adele i przekupiła na konia. Jak zwykle. Tylko wystarczy dobrze wyczyścić konia i od razu, że super, extra instruktorka. Szkoda, że jest tu tylko max 2-3 dni, a już ją w teren galop puszczają. Takiego terenu to ja nawet na Eksetrii* odmówił. (Eksetria - Stajenny koń, głównie na jazdy początkujące, bardzo wygodna w terenie, ulubienica Adele). Na pierwszy rzut oka widać, że cwaniara z niej. Założę się o milion dolarów, że wygląda jak te typowe puste laski. Włosy upięte w luźnego warkocza lub rozpuszczone, kolorowa, pstrokata bluza z głupim napisem, rozciągnięte i sprane bryczesy, kolorowe skarpety jeździeckie z najdroższej firmy, a na koniec rozwalone sztyblety, która miotają się na jej stopie jak worek kartofli. Wiele takich u nas było i długo się nie trzymało. Z pogardą wróciłem do pojazdu i wsiadłem z wielkim trzaskiem drzwi od strony kierowcy.
Kiedy tak jechałem uświadomiłem sobie, że to wszystko jest takie chore i zabawne. Dostaję konia, który jeszcze 4 tygodnie temu był lonżowany, bo nikt nie chciał jej ujeżdżać. Szaloną Adele, która postawiła mnie prawie w najwyższej kategorii na zawodach crossowych. I w dodatku nowa instruktorka Clara, która jak już widać będzie uwielbiana przez Adele. Wszystko wydaje się takie nie do pojęcia. Czemu nie mogłem pojechać na moim ulubionych wałachu? Czemu nie mogłem pojechać na Eksetrii? Sama Adele ją wychwala, że taka utalentowana skoczka. Czemu akurat teraz dała prace tej młodej? Nie. To nie klei mi się w całość. Musiał być powód. Najbardziej zastanawia mnie Etna. Czy Adele chciała mi coś udowodnić, pokazać przez to? Może chciała abym z czegoś zrezygnował? Nie. Ona taka nie jest. Zależy jej na tym abym dobrze pokazywał jej sztukę nauczania i talent, który zdobyłem w stajni. Zapytałbym się ale wiem jak zareaguje. Zawsze odpowiada na takie podejrzenia i sytuacje tym samym: "A co w tym dziwnego? Ty mały, wredny detektywnie! Wszystko jest ok.". I tak w kółko. Ale wiem jedno. Jeśli chodziło jej o to, że Etna ma mnie nauczyć pokory to otóż...Udało jej się.
20.11.17
YOU ARE READING
Liczy się tylko czas. (✅)
הרפתקאותPeter to 28 letni mężczyzna pochodzący z Anglii. Jego pasja to jazda konna, a głównie popularny cross w zawodach WKKW. Jego trenerka Adele jest zawziętą 30-latką z zauroczeniem do talentu swojego ucznia. Przygody na WKKW sprawiają coraz mocniejszy s...