Homar?!

13 0 0
                                    

Gdy się rozpakowywałam nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

- Kto to może być? Czy to może Jaco... Niee niee co ja wogóle gadam eeeh ta moja szalona wyobraźnia. Pewnie ma dziewczynę albo jeszcze lepiej co noc inną, pewnie to kolejny palant jaki mi się trafi, w sumie nie chcę przeżywać tu kolejnej letniej miłości, za dużo moje serce przeszło i nie chcę go katowac jeszcze innymi.

Gdy otworzyłam drzwi stała w niej Anabel. Ucieszyłam się bo nie rozmawiałyśmy ze sobą raptem godzinę a juz mam jej tyle do opowiedzenia. Ana jest nie tyle co jakaś tam koleżanka poznana w szkole, to moja prawdziwa przyjaciółka na którą zawsze i o każdej porze mogę liczyć. Nieraz pomagała mi w złamanym sercu. To prawdziwy skarb który spotkalam w życiu. Gdyby nie ona juz dawno wpadłabym w depresję. Nawet pomysł z tym wyjazdem do Malibu należał do niej.

-Emii czy nie uważasz że ten hotel jest wspaniały??? A nasze pokoje są wprost jak wyjęte ze snu. Zakochałam się w tym miejscu. I w sumie, cieszę się że tak wyszło z tamym hotelem. Może tak akurat miało być? Może to przeznaczenie?

W tym momencie Ana obejrzała mój pokój muszę przyznać że na prawdę robił wrażenie.

 Zapaliłam już świece bo robiło się ciemno dzięki temu mój pokój stał się jeszcze bardziej nastrojowy i przepiękny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapaliłam już świece bo robiło się ciemno dzięki temu mój pokój stał się jeszcze bardziej nastrojowy i przepiękny. Przez cały wieczór rozmawiałyśmy na różne tematy po śmieszne jak i poważne. W końcu przyszedł czas na kolacje. Mają tu dosyć dziwny sposób ogłaszania posiłków. Jedna z kobiet dzwoni dzwonkiem i zaczyna śpiewać o jedzeniu. Z jednej strony bardzo oryginalne i na prawdę urocze, a z drugiej widzę że ci ludzie tutaj dają z siebie wielką i dobrą energię dzieki nim nawet wszystkie złe chwile przemijają. Założyłam zwiewną turkusową sukienkę, ponieważ było na prawdę gorąco.
Gdy schodziłyśmy na dół powital nas Jacob i w tym momencie znów widziałam te jego spojrzenie skierowane wprost na mnie. Czy znów się zarumieniłam? O niee mam nadzieję że tego nie zauważył. Ale muszę przyznać że wyglądał bosko. Byl ubrany w krótkie ale eleganckie spodenki i do tego biała lekko rozpięta koszula przez którą było widac jego umięśnione i opalone ciało. Do tego jego lekko kręcone od morskiej soli ciemne włosy opadały tak zwiewnie i tworzyły artystyczny nieład co jeszcze bardziej ukazywało jaki jest przystojny.

-Hej dziewczyny, miło was znów widzieć. Pięknie wyglądacie. Zapraszam za mną. Pokażę wam wasz stolik.

Gdy doszliśmy na miejsce doznałyśmy szoku. Pojedyńcze stoliki z zapalonymi świecami, a wokół nich palmy, kwiaty, paprocie. To było coś cudownego. Po pięciu minutach dostałyśmy przepysznego homara który tu jest niezwykłym przysmakiem. Trochę bałam się go próbować bo jeszcze nigdy nie jadłam homara. Moja mina mówiła sama za siebie. Jaak się to je?? I właśnie w tym momencie zauważyłam że Jacob idzie w moją stronę uśmiechając się szeroko, pewne zauważył moją minę i ma teraz niezły ubaw. Czy ja zawsze muszę być takim przypałowym człowiekiem?

-Emily spójrz. Tu odrywasz rączki, tu zdejmujesz pancerz i w końcu dokopałiśmy się do skarbu jakim jest pyszne jedzonko.

Mówił do mnie jak do dziecka a na dodatek obrał mi całego homara. Już myślałam że mnie zaraz karmić zacznie. Z wielkim zmieszaniem i wstydem wyksztusiłam z siebie tylko ciche.

-Dzięki

I uśmiechnęłam się wymuszonym uśmiechem żeby nie było ze jestem spięta.
Homar jak zapewniał Jacob był na prawdę świetny.
Po kolacji wróciłam do pokoju, położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Chwilę później usłyszałam jakiś dźwięk. Na początku myślałam że coś mi się zdaje ale po jakimś czasie zrozumiałam że to co słyszę to dźwięk gitary dobiegającej z ogrodu. Szybko wstałam z łóżka i podbiegłam do okna. Nie myliłam się to była gitara a co wzbudziło we mnie największe zdziwienie to, że na tej gitarze grał Jacob i to bardzo blisko mojego pokoju. Przecież dokładnie wiedział gdzie mieszkam, czy mógł to robić specjalnie?
Przez ten cały czas nie dałam się zauważyć ale siedziałam wsłuchana w każdą nutę i każdą melodię która przenikała przezemnie jak wiatr. To było na prawdę piękne jak umie dobierać nuty aby każdy dźwięk wywoływał takie brzmienie. To był na prawdę niesamowity wieczór.
Siedząc tak, i słuchając wieczornego koncertu Jacoba nawet nie zauważyłam kiedy zanęłam...





W objęciach oceanu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz