- ..Skaylor! - Krzyknęła Skarlet, która od dłuższego czasu szukała swojej córeczki. Z każdą chwilą niepokoiła się coraz bardziej, podobnie jak i kilku innych strażników którzy zaproponowali jej swoją pomoc w poszukiwaniach. Przemierzała korytarz za korytarzem, sprawdzała salę za salą.. jednak małej nigdzie nie było.
- Pani Skarlet! - Zawołała Miiko, która wraz z chłopcami pomagała przy szukaniu. - Sprawdziliśmy cały ogród ale jej nie było!
- Na plaży też nie.
- Przecież to było wiadome. - Odparł Valkyon, na co Ezarel jedynie przewrócił oczami.
- Ezarel, na pewno znowu jej czegoś nie nagadałeś? - Zapytał poddenerwowany wampir, nim jednak elf zdążył cokolwiek mu odpowiedzieć Leiftan pokręcił głową dając obu znak, że to nie najlepsza pora na sprzeczki.
- Dzieci, spokojnie. Bardzo wam dziękuję za pomoc, Skaylor na pewno zaraz się znajdzie i..
- Skarlet!
W korytarzu rozległ się głos Szefa Lśniącej Straży, Yonuki. Wszystkie spojrzenia skierowały się na mężczyznę, który dał znak by kobieta poszła za nim. Szkarłatnowłosa pożegnała się z dziećmi, po czym posłusznie ruszyła za głównodowodzącym po chwili znikając w labiryncie korytarzy.
Miiko w tym czasie, podobnie jak reszta zaczęła dyskusję o ponownym przeszukaniu spiżarni i kuchni, nie zwracając uwagi na Elfa który chcąc zaspokoić swoją ciekawość poszedł za dorosłymi chcąc dowiedzieć się o jakiej to ważnej sprawie będą dyskutować.
Na całe szczęście nie zaszli daleko znikając w Kryształowej Sali, jednak nie spodziewał się tego, co dane mu było zobaczyć. Lekko wychylił głowę z korytarza chcąc dokładniej przyjrzeć się scenie, w której Skarlet wbiega po schodach w stronę kryształu pod którym znajdowała się Skaylor. Nie wiedział co się dzieje, i miał szczerą nadzieję że jego koleżanka tylko śpi i nic jej się nie stało.
- Co ona tu robi, skąd się wzięła? - Zapytała Skarlet, przytulając do siebie dziewczynkę.
- Chciałem zapytać o to samo.. - Odrzekł Yonuka poważnym głosem. - Wiem, że takie rzeczy się zdarzają ale na przyszłość nie zapominaj o ponownym nałożeniu zaklęcia ochronnego po zakończeniu narady.
- ..O czym ty mówisz? - Zapytała Fairy, a Ezarel poczuł jak nieco blednie na twarzy. - Nie zapomniałam o nałożeniu zaklęcia, pozostali mogą to potwierdzić! Nie mogłam jej tam również zamknąć przez przypadek, ponieważ widziałam ją później w towarzystwie Miiko i pozostałych!
Bojąc się, że może zostać przez kogoś zauważony szybko opuścił salę i pobiegł do reszty by poinformować ich o znalezieniu tego czerwonowłosego chochlika.
..Jednak, pewne rzeczy nie dawały mu spokoju. A były nimi słowa tamtej dwójki, oraz odnalezienie Skaylor w okolicy Wyroczni.
********
Powoli otworzyłam oczy, podrażnione przez wpadające do nich promienie słońca. Słyszałam cichy szum rzeki, odgłosy zapracowanych ludzi, oraz śpiew tutejszych ptako-podobnych Chowańców. Leniwie wstałam z wygodnego łóżka, i podeszłam do szafy w której pozostawiłam swoje ubrania. Ne miałam ich oczywiście za wiele ponieważ nie chciałam przeciążać plecaka, a nie przypuszczałam wtedy, że zostaniemy tu na dłużej więc postanowiłam przy najbliższej wolnej chwili wyprać niektóre rzeczy.
Przebrałam się w pomarańczową koszulkę na czarnych, skórzanych ramiączkach oraz ciemne spodenki do kolan po czym ogarnęłam jakoś włosy i wyszłam z domku by zjeść śniadanie w pobliskiej karczmie.
YOU ARE READING
Eldarya / Uczucia Skryte W Twoich Oczach
FanfictionSkaylor nigdy nie miała normalnego życia. Wśród rówieśników wyróżniała się nie tylko wyglądem, ale i zachowaniem które nigdy nie odpowiadało jej opiekunom, którzy za wszelką cenę starali się by ich podopieczna we wszystkim była perfekcyjna. Jednak...