„Tyś zlał się z sobą - tyś przypadł do siebie"

39 1 0
                                    

-Wiesz co? Tak sobie myślę...

-Co robisz?

-Myślę...

-Że co?

-G, bądź poważny.

-Jak mam być poważny, skoro jestem G?

-Debil.

-To już nie jestem poważny?

-G, ja próbuję być tu poważna.

-Ale to ja mam być poważny!

-...

-Heh, dobra, nie patrz tak na mnie. Mów co chciałaś...

-...

-No już, zacznijmy od początku.

-...Tak sobie myślałam...

-Co robiłaś?

-Coś czego ty nie zrozumiesz, bo dosłownie nie masz mózgu.

-Ałć, to zabolało.

-Możesz się zamknąć i mnie posłuchać?

-Wiesz... dosłownie nie mam uszu, więc nie wiem, czy to będzie możliwe.

-Baran

-Nie, szkielet.

-...

-Heh dobra, już nie będę, ale przyznasz, że .... - Wystrzeliła salwa. Strzał za strzałem zagłuszyły to co mówił. Isza stała z wyraźnym znudzeniem na twarzy, zadowolona, że popcorn zaraz będzie gotowy i udadzą się do pokoju oglądać film. Westchnęła. Nie chcąc prowokować G, podjęła temat ponownie mniej więcej w połowie godzinnego odcinka serialu, który musieli wstrzymać, bo natura wezwała kobietę do ubikacji.

Gdy wróciła zarzuciła G nogi na kolana, ten niemalże natychmiast zaczął je gnieść. Bycie palaczem zaowocowało przyzwyczajeniu, kiedy nie miał nic w rękach, czuł się nieswojo. A więc korzyść sama w sobie. On mógł spokojnie skupić się na oglądaniu zajmując kości, ona dostawała darmowy masaż.

-W większości filmów o duchach, złe duchy mordują ludzi. Prawda?

-A no.

-Jak w tym odcinku. Dwóch przyjaciół przez przypadek przyczyniło się do śmierci trzeciego. Bali się przyznać w domu, więc schowali ciało malca i udali, że zaginął. Prawda? Po latach duch pragnie zemsty. Czekał, aż ci założą swoje rodziny i aż będą kochali innych. No i teraz zabiera im to co kochają.

-A no.

-To teraz wyjaśnij mi jedno - chrup chrup - Ten duch chce zemsty bo uważa, że spotkała go niezasłużona śmierć i ma niezałatwione sprawy w świecie ludzi... Ale co z tymi którzy zostali przez niego zamordowani?

-Co masz na myśli?

-No bo popatrz. W rzeczywistości jak mamy ducha, czy to prześladującego konkretną osobę, czy to przebywającego w konkretnym miejscu... On fizycznie nigdy nie robi nic złego, nigdy nie sprowadza śmierci na człowieka, prawda?

-No tak. Jeżeli duch uwziął się na kimś, znaczy, że domaga się czegoś co nazywa sprawiedliwością. Jeżeli jest to coś, co my też rozumiemy jako sprawiedliwe, to się mu pomaga, a jeżeli nie, to się pomaga żywemu. - G wzruszył ramionami i wyciągnął się w stronę stolika, by chwycić za pełną petów popielniczkę.

-Natomiast, kiedy oglądamy jakieś filmy - mówiła dalej krzywiąc się lekko, wyraźnie nie podobało się jej to, że podnóżek śmiał się ruszyć - Kiedy spotykamy kogoś, kto ma fabularnie być złym duchem, musi dojść do morderstwa żywej osoby. Którą, fizycznie ... jakkolwiek głupio to nie brzmi.... zabija ten duch. Więc duch jest mordercą. Idąc tym tokiem rozumowania. Zamordowany przez ducha, człowiek, kiedy stanie się duchem, też chce zemsty. Ale na kim? Jak duch ma zemścić się na duchu? W filmach ten wątek jest pomijany, zaś ofiary duchów postawione jako przypadkowe, bezwolne marionetki, które muszą zginać, tylko po to, aby zły duch dostał miano złego. Ale... z drugiej strony, człowiek nie zawsze jest świadomy kto go zabija, albo też, posądza niewłaściwą osobę - gryz gryz chrup - a błedy - przełknięcie - a wtedy - chrząknięcie - jest problem. Co jeżeli duch człowieka zamordowanego przez ducha będzie wiedział, że został zamordowany przez ducha? Co zrobi...?

Undertale: TruciznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz