On: cześć...
Ja: nie mogę dzisiaj.
On: okej, pa...
Ja: co jest? Nie pozbywasz się mnie raczej.
Ja: Ogórek? Odpowiesz mi?
On: szkoda gadać Cukierek... szkoda gadać.
Ja: ;;-;; pisz. Ogórek rozkazuje ci pisać!
On: chyba jej nienawidzę.
Ja: kogo?
On: mojej narzeczonej, teraz już chyba byłej.
Ja: Ogórek... nie załamuj się, idź lepiej weź sobie ogórka i idź do toalety i zrób sobie dobrze, okej?
On: przyjdź do mnie do toalety.
Ja: smutek smutkiem... ale PRZECZ NIEGODZIWCZE, nigdzie nie przyjdę, ale mogę cię pogłaskać przez internet.
On: wielkie dzięki...
Ja: no dobra... *przytula go* masz Ogóreczku. Ale juz dość.
On: bardzo pomogło.
Ja: nic więcej zrobić nie mogę.
On: ogórek?
Ja: przestań.
On: no dobrze, już przestałem. Pójdźmy na kolacje.
Ja: nie jestem głodna.
On: ja też nie.
Ja: wiec po co?
On: pójdźmy na kolacje.
Ja: Ogórek, przestań...
On: nie widziałem cię nigdy, ale musisz być seksowna, ale bym się brał.
Ja: Ogórek się schlał [*]||trzy rozdziały w ciagu dnia. Są krótkie i pisane na spontanie, ale czy takie nie są najlepsze? ❤️
Cassie🌙
CZYTASZ
Conversation with Hiddleston
Romance-to ile my już ze sobą piszemy? -yyy... 5 dni. -mniejsza z tym. Ja chce więcej. || Na oczy go nigdy nie widziałam, imienia nie znam, głosu nie słyszałam. Jednak gdy dioda telefonu miga przelotnie, przechodzą mnie dreszcze, gdy słyszę dźwięk wiadom...