-Szef dał nowe zlecenie sprawa jest grubsza więc załatwisz to razem z Kakuzu. On już dostał wszystkie dane. Jutro o dziewiątej ruszacie wiec porządnie się wyśpij żebyście tego nie spieprzyli. -Ledwo słyszałam męski głos przez zamknięte drzwi łazienki.
-Jasne. -Powiedział Hidan. Usłyszałam zamykane drzwi od pokoju a po chwili stanął w progu łazienki.
-Chodź. Ja muszę się już położyć jutro z rana wychodzę. -Skinęłam głową i wyszłam za nim z łazienki.
Chłopak ściągnął spodnie i koszulkę po czym w samych bokserkach bez słowa się położył z prawej strony łóżka. Trochę się speszyłam. Wiedziałam, że będę spała z nim w jednym łóżku. Przecież mi o tym powiedział, ale jakoś głupio mi było rozebrać się i położyć.
-Co jest? -Zapytał widząc moje poddenerwowanie.
-Bo tak jakby nie bardzo mam w czym spać. -Mruknęłam czując jak moje policzki zalewa rumieniec.
-Jak dla mnie możesz spać nago skarbeńku. -Uśmiechnął się zadziornie a ja dalej stałam w miejscu z czerwonymi policzkami.
-Dobra, dobra żartowałem. Wyjmij sobie coś mojego z szafy. Jutro kupię ci parę ciuchów. -Powiedział a ja skinęłam głową i podeszłam do szafy.
Wyjęłam z niej pierwszą lepszą koszulkę i ruszyłam do toalety. Rozebrałam się szybko zostawiając na sobie tylko majtki i ubrałam jego koszulkę. Czarny materiał z czerwoną chmurką na środku klatki piersiowej sięgał mi kawałek za pupę więc zadowolona, że nie zobaczy mojej bielizny wyszłam z pomieszczenia. Obeszłam łóżko i położyłam się z drugiej strony przykrywając się kołdrą po samą szyję bo w pokoju było dość zimno.
Zamknęłam oczy próbując zasnąć, ale fakt, że jestem w domu pełnym morderców a jeden z nich leży tuż obok mnie nie dawał mi spać. Nie miałam pojęcia ile tak leżałam zanim usłyszałam poddenerwowany głos Hidana.
-Dziewczyno nie wierć się tak nie mogę zasnąć.
-Przepraszam. Nie mogę spać. -Mruknęłam pod nosem próbując spojrzeć na niego przez ciemność.
-Dlaczego? -Zapytał zdziwiony.
-Nie wiem. Chyba się boję. -Sama nie wiedziałam dlaczego powiedziałam to na głos.
Hidan westchnął cicho po czym poczułam jak się przysuwa, przez co się spięłam. Poczułam jego rękę na moich plecach i to, że mnie do siebie przyciągnął.
-Nie bój się. Przy mnie ci nic nie grozi. -Powiedział a ja nie wiedzieć czemu się rozluźniłam. Wtuliłam twarz w jego klatkę i wdychając jego zapach odpłynęłam w krainę snów.
Gdy rano otworzyłam oczy nikogo nie było w pokoju. Zerknęłam na zegarek który pokazywał siódmą czterdzieści. Westchnęłam cicho i usłyszałam zgrzyt w zamku. Przestraszona zsunęłam się z łóżka chowając za nim.
CZYTASZ
[HidanOc] Złodziejka
FanfictionMłoda dziewczyna po stracie rodziców ląduje na ulicy. Żeby przeżyć, musi kraść w czym z czasem robi się coraz lepsza. Jak bardzo zmieni się jej życie gdy przypadkiem zobaczy jak ktoś morduje człowieka? Czy młody mężczyzna zamieni życie dziewczyny w...