Robaczki kochane!
Na samym początku tego rozdziału chciałam powiedzieć, że pierwsza wersja tego opowiadania miała być krótsza, ale moja wena kazała mi to trochę przeciągnąć XDJeśli jest ktoś kto nie lubi dram może skończyć czytanie w miejscu gdzie zostawiłam gwiazdkę *
{{Cała reszta niech nie czyta zdania w nawiasie}} i życzę miłego dalszego czytania ^^No to jedziemy!
~*~*~*~*~
-Do zobaczenia jutro. -Pożegnałam się z panią Yamanaka wychodząc z kwiaciarni i kierując się do domu.
Minął miesiąc naszego pobytu w Konosze a ja czułam jakbym żyła tu od zawsze. To miejsce tryskało pozytywnym nastawieniem i miłością. Pani Yamanaka przyjęła mnie do pracy w jej kwiaciarni z wielką radością mówiąc, że wszyscy w mieście ucieszą się, że znów jest otwarta.
Dość dużo opowiadała o swojej buntującej się córce która kilka lat temu wyjechała i zerwała z nimi kontakt. Było mi szkoda tej kobiety bo już pierwszego dnia w kwiaciarni, patrząc na małe zdjęcie postawione przy kasie wiedziałam, że jej córka została zamordowana przez tą samą osobę przed którą i ja uciekam.
Hinata załatwiła też pracę Hidanowi u Choujiego, który był rzeźnikiem i prowadził własny sklep z mięsem. Z początku siwy nie był za bardzo zadowolony z faktu, że bez rozmowy z nim poprosiłam Hinę o załatwienie mu pracy, ale z czasem mu przeszło bo machanie nożami jak najbardziej mu pasowało.
Byliśmy szczęśliwi i prawie zapomnieliśmy o przykrych wydarzeniach z przed przyjazdu tutaj. Dość mocno zaprzyjaźniłam się z Hinatą, chodź Hidan nie do końca był zadowolony z tego faktu, bo Naruto strasznie działał mu na nerwy. Za to złapał dobry kontakt z Shikamaru i Nejim, kuzynem Hinaty, który ciągle przebywał w domu Uzumakich gdzie poznaliśmy jego oraz jego żonę Tenten.
Życie było dla nas łaskawe i dało nam drugą szansę. {{Której żadne z nas nie zamierzało zmarnować}}* Taką miałam nadzieję, do czasu...
Pewnego wieczoru gdy Hidan brał kąpiel jego telefon zaczął dzwonić.
-Hidan telefon! -Krzyknęłam patrząc na niepodpisany numer na wyświetlaczu.
-Odbierz! To pewnie Chouji z pracy! -Usłyszałam jego głos przytłumiony przez lejącą się wodę. Przesunęłam palcem po dotykowym ekranie i przyłożyłam telefon do ucha.
-Tak słucham?
-Musicie uciekać. Namierzył was. -Usłyszałam w słuchawce obcy męski głos. Całe moje ciało się naprężyło z nerwów.
-S..słucham? To ch..chyba jakaś pomyłka. -Powiedziałam modląc się w duchu żeby faktycznie ta osoba pomyliła numery.
-Nie czas na wyjaśnienia. Powiedz tylko Hidanowi, że musicie uciekać. -Powiedział mężczyzna po czym usłyszałam sygnał oznajmiający, że się rozłączył.
Siedziałam na łóżku nie wiedząc co robić. Byłam przerażona. Nie miałam pojęcia kim był ten człowiek, ale na pewno nie był żadnym z tej dwójki co tam poznałam.
Deidara! Muszę do niego zadzwonić! Przeszło mi przez głowę i łapiąc za mój telefon pierwszy raz wykręciłam do blondyna.
-Halo? -Usłyszałam jego głos już po drugim sygnale.
-Dei... -Zaczęłam cicho i niepewnie nie bardzo wiedząc jak zacząć rozmowę.
-Uta! Matko jak dobrze, że dzwonisz! Madara was namierzył! Musicie wiać! Głupi byłem, że nie wziąłem od ciebie numeru, nawet nie miałbym jak was ostrzec gdybyś nie zadzwoniła.
CZYTASZ
[HidanOc] Złodziejka
Fiksi PenggemarMłoda dziewczyna po stracie rodziców ląduje na ulicy. Żeby przeżyć, musi kraść w czym z czasem robi się coraz lepsza. Jak bardzo zmieni się jej życie gdy przypadkiem zobaczy jak ktoś morduje człowieka? Czy młody mężczyzna zamieni życie dziewczyny w...