Emily POV
- Mamusiu, - Złapała ją za rękę i spojrzała w jej niebieskie orbity. - Tęsknie za tobą. Wróć do mnie.
W końcu padły te słowa, które wiedziałyśmy, że musi powiedzieć.
- Jessie, pozwolisz, że mamusia i ja porozmawiamy na zewnątrz? - Powiedziałam łagodnie, ale zauważyłam jak wzdrygnęła na wiadome słowo, które powiedziałam. Alison nadal była wrażliwa i krucha emocjonalnie.
Jessie pokiwała głową i spojrzała na Ali błagalnym wzrokiem, jej oczy mówiły tylko wróć, na co zacisnęła mocniej jej małą rączkę i zrobiła to co zawsze: ucałowała jej wierzch.Kiedy wyszłyśmy z sali, podeszłam do automatu z kawą kupując jedna dla siebie i Alison. Usiadłyśmy obok siebie, uniemożliwiając rozmowę twarzą w twarz. Wiedziałam, że w końcu muszę zacząć mówić, czekała na to zapewne zniecierpliwiona i przerażona. Bawiła się nerwowo kubkiem i co pare sekund marszczyła czoło. W końcu wydusiłam:
- Przepraszam i przykro mi, że musiałaś przechodzić przez to wszystko sama.
- Pogodziłam się ze śmiercią Jasona. Nie musi ci byc nadal przykro.- Mówiła i patrzyła na swoje dłonie, które spoczywały na jej kolanach.
- Mogę sobie tylko wyobrazić jak się teraz czujesz.
- Zdradzona. Samotna. Zagubiona. - Powiedziała w ułamku sekundy z niewiadomym wyrazem twarzy, który zmienił się nagle po tym na spojrzała mi w oczy. - Mam córkę na miłość boska!
- Masz córkę. - Potwierdziłam z małym uśmiechem.
- Mam córkę. Jestem mamą. - Powtórzyła tym razem już szepcząc, jakby w końcu to do niej dotarło.
Nie winiłam jej, to wiele do przyjęcia. Utracenie pamięci z ostatnich 5 lat to sporo. Niektórzy nie dochodzą po czymś takich do siebie. Nie wyobrażam sobie takiej pustki.
- Jesteś mamą. Jesteś wspaniałą mamą. Najlepszą jaką znam. Przeprszam, że odebrałam ci ją w najcięższych momentach Twojego życia. Lecz jest pewna rzecz, nie wiem czy to dobra chwila...
- Muszę wiedzieć Emily.Wzięłam głęboki oddech, zanim wydusiłam:
- Jessie również była w tym samochodzie. Ty, Jessie i Jason jechaliście do Twojego ojca do Nowego Jorku. - Zaczęłam przywoływać bolesne wspomnienia, moje wspomnienia, bo przecież ona nic nie pamietała. Wiedziała tylko tyle, ile powiedział jej ojciec. Który nawiasem mówiąc mnie nie nawiedzi. - Nie mogłam pozwolić, byś obwiniała się dodatkowo o to, że Jessie stała się krzywda. Mimo, że nie była to Twoja wina, zawsze to robisz. Zastanawiasz sie co mogłabyś zrobić inaczej, karzesz się za coś, na co nie masz wpływu, tylko dlatego, że byłaś obok, gdzieś w okolicy. - W moich oczach kręciły się łzy, zamknęłam je i mocno zacisnęłam, żeby powstrzymać ich wypłynięcie. Bezskutecznie. - Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam. Budujesz wokół siebie ściany, nie po to, żeby nikogo nie dopuścić, tylko po to, żeby przetrwać. Jesteś lekarzem, jesteś żołnierzem, jesteś matką i potrafisz w jakiś sposób to wszystko pogodzić. Ale. Nigdy nie potrafiłam patrzeć jak karzesz się za każda drobną, złą rzecz, która przydarzyła się Jessie. To byłby już apogeum. Wiedziałam, że to mogłoby cię zniszczyć. Ali, przepraszam. Chciałam, żebyś wróciła do nas nie z przymusu, nie z obowiązku, ale dlatego, że chcesz być z nami. Ze zdrowej potrzeby.
Siedziałyśmy tak dłuższą chwilę. Zbierałam myśli.Alison POV
- Skoro Jessie jest moja córką, dlaczego nazywa cię mamą? - Zapytałam po bijatyce myśli, która działa się w naszych głowach.
Emily przetarła swoje przeczerwienione, napuchnięte od łez oczy, zdjęła pierścionek ze swojego palca i wręczyła go mi, bym mogła spojrzeć na niego z bliska. Nie wiedziałam na co patrzeć, do czasu kiedy zobaczyłam napis na wewnętrznej stronie obrączki „Alison. Dzisiaj, jutro, zawsze.". W tym czasie brunetka sięgnęła do długiego łańcuszka na szyji, na którym wisiał identyczny pierścionek z napisem „Emily. Dzisiaj, jutro, zawsze." .
- Ali, wiem, że nie pamiętasz. Zastanawiasz się pewnie, jak mogłabyś związać się z kobietą. Uwierz mi, że to samo przydarzyło się mnie. Jesteś jedyna kobietą. Osobą, - Poprawiła się. - Którą prawdziwie pokochałam. I te pierścionki, to właśnie nasz symbol, który znaczył dla nas wiele.Okej. Kolejne rozdziały to będą same wspomnienia. Jak się poznały Ali i Em, co się wydarzyło. Mam nadzieję, że wytrwacie ze mną dłużej.
Dajcie znać, że czytacie. Komentarz, lub gwiazdka znaczy dla mnie dużo i napędza do szybszego pisania. Wasze wsparcie znaczy na prawdę dużo :)
CZYTASZ
Bijące serce
RomanceCo połączy Alison i Emily? Jak rozwiążą ten problem? Jak poradzą sobie z ta sytuacja? Przeczytaj. "Wspomnienia to wszystko, co zostaje. Jest jeszcze jedna podchwytliwa rzecz. Nikt nie ma perfekcyjnej i pełnej pamięci. Zbieramy rzeczy w całość. Trac...