Prolog

1.6K 69 4
                                    

Kapitan Ameryka spoglądał stęsknionym wzrokiem na muzealną wystawę o drugiej wojnie światowej na której ukazano jego i Bucky'ego.
- Nie przejmuj się-powiedziała Rosjanka stojąca u jego boku.
-Będzie dobrze- dokończyła wiązankę pocieszających słów.
Nigdy nie była dobra w pocieszaniu.
-Chciałbym wrócić do tamtego życia kiedy,kiedy...on jeszcze żył.-Steve wypowiedział te wyrazy uwarzając na to aby z jego niebieskich oczu nie poleciała żadna łza.
-Chodźmy już może-zaproponowała Hope.
Rogers tylko pokiwał głową i poszedł za brązowooką.
Gdy tylko znaleźli się w Stark Tower zastali całą drużynę wraz z Fury'm w salonie.
______________________________
Hej. Wiem , że prolog krótki , ale mam nadzieję , że wstęp do tego fanfiction wam się spodobał. Zapraszam do głosowania i komentowania.

Hope  || Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz