"I'm Alex"

40 4 4
                                    

***Oczami Alexa***
Poprzedniej nocy zabalowaliśmy ostro z chłopakami, więc ostry kac pozostał nieunikniony. Alkohol, zioło, czasem coś białego, przypały i przypadkowe laski na chwilę - tak wygląda moje popaprane życie. Mam 19 lat, mieszkam sam. Z matką nie utrzymuje kontaktu już od dwóch lat. Mam do niej żal o to, że robiła tylko tak, aby jej było dobrze. Nie liczyłem się dla niej ja, to co czuję i to jakie mam problemy. Liczył się dla niej święty spokój i to aby przypodobać się innym. Moja młodsza siostra, 16 letnia Rozalia wyjechała do szkoły z internatem z nią też nie miałem i nie mam zbyt dobrego kontaktu. Może czasem potrafiliśmy bez wyzwania się i bicia zamienić parę słów,ale to naprawdę było sporadyczne. Matka rozwiodła się z ojcem do czego w głównej mierze przyczyniła się jej mama, a moja babcia Helen. Ojciec od tamtego momentu pije. Niby tam pracuje, ale ledwo wiąże koniec z końcem i co chwile popada w jakieś kłopoty. Z dalszą rodzina nie mam kontaktu, dziadkowie ze strony ojca zmarli dwa lata temu. Od małolata wychowywałem się sam. Moim jedynym prawdziwym przyjacielem jest Carol. Znamy się od 10 lat, przeszliśmy ze sobą bardzo wiele. Pomagał mi nie raz,  gdy leżałem na glebie i nie potrafiłem się podnieść. Jakie jest moje życie ? Spontaniczne, nigdy nie byłem typem "smutasa" czy "zamulasa". Lubię imprezy, lubię pić,lubie odwalać z kumplami. Nie interesuje mnie monotonne,  spokojne życie. Zajmuje się projektami samochodowymi (czyli jakiego koloru ma być samochód, jakie felgi,jaki wystrój w środku etc) u ojca Carola. Na brak pieniędzy nie narzekam,  praca dobrze płatna, dzięki której wystarcza mi na opłacenie kawalerki i swoje przyjemności.
Drrr....drrrr.....
Na ekranie telefonu wyświetlił mi się kontakt informujący, że dzwoni do mnie Carol.
- No siema stary, co tam? - spytałem
- Elo,elo 19.30 zaczyna się melanż u mojego kumpla Steva, wpadasz?
- Jasne, do zoba! - odparłem, rozłaczajac się. Jest godzina 16 , bo ja jako nałogowy imprezowicz lubię sobie odespać, więc zebralem się z łóżka, wziąłem szybki prysznic. Później zacząłem rozglądać  się po domu i naprawdę muszę chyba pomyśleć nad zatrudnieniem pokojowki. Wszędzie walaly się ubrania, puste butelki, stare jedzenie, a mi ani się śniło tego sprzątać. Poszedłem, więc do sąsiadki w celu uzyskania pomocy. Jest samotną matka z trójka dzieci. Spore pieniądze za posprzątanie to całkiem niezły interes z większa korzyścią dla niej. Jak postanowiłem tak też zrobiłem. Zadzwoniłem pod nr 24 i otworzyła mi jedna z jej córek. 5 letnia Amy
- Hej malutka,jest Twoja Mama? 
- Dzień dobly,juś wołam. Mamooo jakiś pann do ciebieee.
- Już idę! O dzień dobry panie Pelars.
- Dzień Dobry ! Proszę Pani mam do Pani nietypowa prośbę. Jako,ze nie mam zbytnio czasu na sprzątanie swojego mieszkania. A to obowiązki wzywają, a to inne rzeczy,ktore zabierają mi czas chciałbym zapytać Pani czy mogłaby Pani posprzątać mi dom?  Zapłacę 600 z góry. Myślę,ze to się Pani przyda,  a ja przestane wdychac smród - czułem się trochę zażenowany ta sytuacja, ale poniekąd robiłem dobry uczynek. Wspomoglem Panią Olden finansowo w ramach za usunięcie małego brudu.
- Ależ oczywiście. Z nieba mi Pan spada!  - starsza kobieta zgodziła się,  zostawiła dziewczynki z ich starszym bratem i udała się w kierunku mojego mieszkania. Kobieta najpierw wzięła się za wyrzucanie butelek, a ja poszedłem do szafy wyszukać ubranie na dziś. Po dłuższych poszukiwaniach postanowiłem,że ubiorę to :

 Po dłuższych poszukiwaniach postanowiłem,że ubiorę to :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Skoro to urodziny nie wypada iść w dresach. Pstryknąłem się swoimi ulubionymi perfumami Hugo Bossa,poprawilem włosy i udałem się w kierunku drzwi.
- Zaczekaj! - zatrzymała mnie pani Olden.
- Masz kołnierzyk krzywo założony -  podeszła do mnie i ułożyła go tak jak powinien byc.
- Dziękuję, jest pani cudowna. Proszę tu ma pani pieniądze. Klucze proszę zostawić pod wycieraczką. - odparłem wyciągając odliczoną kwote z portfela. Zamknąłem drzwi za sobą i udałem się w kierunku swojego samochodu. Nagle dopadła mnie myśl o dziewczynie,ktorą spotkałem wczoraj w Macu. Była niższa ode mnie, szczupła niebieskooka dziewczyna o bladej cerze,  czarnych średniej długosci włosach i malinowych ustach. Była inna niż te wszystkie laski. Naturalna, delikatna i taka niewinna. Mógłbym wpatrywać się w nią godzinami. Owszem była trochę nieporadna, bo jak można nie zauważyć w progu, ale to zostaje wybaczone,ponieważ przez to wpadła w moje ramiona. Chciałbym ją jeszcze kiedyś spotkać. Odpaliłem samochód i udałem się pod wskazany adres.

" Don't go,because I love You "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz