Lekcja biologii.
Pani: No więc, jak były te stare papierowe dzienniki i miałam zastępstwo, to chciałam ich wymęczyć już na początku lekcji.
Pani: I był taki chłopak. Nazwijmy go Radek. I zapytałam się go kto będzie na zebrabiu. On podniósł głowę, bo grał w karty z kolegą i mówi mi, że pies.
Pani: No to mu kulturalnie odpowiadam ,, To dobrze, że wysyłacie najinteligentniejszego członka rodziny".
