Labolatorium

12 3 13
                                    


Mieliśmy szczęście, że był z nami pan Maksymilian. Znał tą wyspę jak nikt inny. Urodził się tu, dorastał tam i jako jeden z nielicznych przeżył apokalipsę ZOMBI. Musieliśmy znaleźć jakieś miejsce, w którym moglibyśmy zrobić baze, ale większość domów była spustoszona przez ZOMBI. Wtedy pan Maksymilian powiedział:

- jest tylko jedno miejsce o którym ZOMBI nie wiedzą, i które nadawało by się na bazę - laboratorium mojego dalekiego wuja. Myślę, że przyjmie nas z wielką chęcią.

- To on żyje? - spytał ze zdźiwieniem Szeregowy John

- Mam nadzieje, to on pomógł mi wypłynąć na kontynent

- No dobrze, gdzie to laboratorium - spytał generał Maxim

- Na obrzeżach wyspy, koło portu - odpowiedział Polak

- Musimy uważać, w porcie napewno będą ZOMBI - Stwierdził Jerry

- Kto powiedział, że zbliżymy się do portu... - odparł Maksymilian


-

Dzienniki ApokalipsyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz