dedykacja dla najlepszej pomocy _Bosiczek_
-Co z Luck'iem?
-Luck miał wypadek.... - odpowiedziała babcia płacząc
-Jak to?!!! To nie możliwe to nie może być prawda- odpowiedziałam szlochając
Nie spodziewałam się tego kompletnie choć z zachowania babci można było stwierdzić że stało się coś poważnego. Nie wiedziałam jednak że tym czymś okaże się wypadek mojego brata. Potrzebowałam kilku minut by ta informacja dotarła do mnie i zszokowała mnie do tego stopnia że zbladłam. Wypadek. To było nie możliwe. On zawsze uważa jak jedzie. Nigdy wcześniej nic podobnego mu się nie przytrafiło. Do dziś kiedy do mojego już podle zniszczonego humoru musiała dotrzeć ta przerażająca wiadomość. Czy moje życie się już wali?
Nie dowierzając wybiegłam z domu kierując sie prosto w stronę domu Jack'a gdyż pokłócona z Zack'iem nie chciałam do niego pójść. Po kilku minutach biegu byłam już pod drzwiami jego domu. Zapukałam do jego drzwi i juz po kilku sekundach Jack otwierał mi drzwi.
-Katie ty płakałaś? Co sie stało? Dlaczego nic nie mówisz???-zapytał zaniepokojony
-Bo Luck.... On....
-Co z nim?-zapytał
-Bo on.... On miał wypadek....- odpowiedziałam płacząc
-Jak to? Co ty mówisz?- zapytał przytulając mnie
Gdy się uspokoiłam Jack wziął mnie do szpitala gdzie przewieźli Luck'a. Wbiegłam szybko do szpitala kierując sie w stronę recepcji nie patrząc czy Jack biegnie za mną.
-Dzień dobry gdzie leży Luck Brown?
-A kim państwo dla niego jest?- zapytała przesłodzonym głosem zerkając w strone Jack'a
-A chuj cie to obchodzi? To jest jego siostra a ja jestem jej chłopakiem. Zadowolona?- odezwał się Jack
Popatrzyła w naszą stronę pogardliwym głosem i powiedziała
-Sala 304
Pobiegliśmy szybko w stronę sali. Pod sala byli już moi rodzice... i Zack....
-Mamo co z Luck'iem?
-Wjechała w niego ciężarówka i ma teraz operacje...
-Nie... To nie moze być prawda... -Zaczęłam płakać.... Chciałam uciec lecz zatrzymały mnie silne ramiona... Okazały się to byc ramiona Zack'a....
-Katie....
-Czego chcesz? Kazałeś mi spierdalać to to zrobiłam.... Więc czego teraz kurwa ode mnie chcesz?
-Chciałem cię przeprosić... Wtedy pobiłem się z Jack'iem... Zaczęło mi na tobie zależeć lecz on kazał mi się od ciebie odpierdolić lecz ja nie moge tego zrobić bo cię kocham Katie. Rozumiesz to? Ja cię kocham!!!
-Zack ja tez cię kocham. nawet nie wiesz jak mnie to zabolało gdy kazałeś mi wtedy sie odwalić....
-Obiecuje że już nigdy więcej tego nie zrobię księżniczko-powiedział Zack z uśmiechem na ustach
-Trzymam cię za słowo księciu - powiedziałam przytulając sie do niego lecz ten mnie pocałował
Pocałunek z Zack'iem był cudowny zapomniałam o tym co się stało lecz pocałunek przerwało nam uderzenie w sciane... Uderzył w nią Jack i odszedł trzaskając drzwiami... Po chwili z sali operacyjnej wyszedł lekarz
-Panie doktorze co z naszym synem- zapytali rodzice
-Operacja się udała wszystko będzie juz dobrze
-Tak sie bałam ze juz go wiecej nie zobaczę- mówiłam przytulając się do Zack'a
-Już wszystko będzie dobrze księżniczko. Zawsze będę juz przy tobie
-Kocham cię Zack
-Ja ciebie bardziej księżniczko- powiedział i mnie pocałował... juz dawno się tak nie czułam Wiedziałam ze w tym momencie mam cały mój świat przy sobie
YOU ARE READING
Cała ja !!! ❤❤❤😍😘
RomanceJest to książka o dziewczynie którą zdradził chłopak a jej najlepsza przyjaciółka jest z jej bratem Całej reszty dowiecie się jak zaczniecie czytać... A więc zapraszam do czytania <3