- Do było... Jezu! To uczucie... ugh, nie ma słów, żeby to opisać! - Camila zachwycała się, rozmawiając z przyjaciółką.
- Złapała cię za tyłek w locie? - zaśmiała się blondynka.
- Dinah! - skarciła ją. - Grzecznie trzymała ręce z dala od mojego tyłka.
- By the way, pasuje ci ta grzywka. - pochwaliła ją.
- Lauren też tak uważa. - uśmiechnęła się.
- Yhm... - poruszyła znacząco brwiami. - Jakie plany na dziś?
- Muszę zawieźć Ash na lotnisko. Ale to za jakieś pół godziny. Teraz jedzą lunch na dole. - odparła.
- Stara, ale ci zazdroszczę! Poznałaś Hernandez i seksowną Kordei, a teraz jeszcze jesteś na ty z pieprzoną Helsay!
- Jest świetna! Dogadałybyście się.
- Zadowolę się rozmową z twoją Jergi. Ma taki seksowny głos, jak jest zaspana!
- Ta... - mruknęła. - Muszę lecieć. Nara, grubasku. - cmoknęła w przednią kamerkę i zakończyła połączenie.
Schowała telefon, chwyciła kluczyki do samochodu i wyszła z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi. Miała jeszcze trochę czasu, więc niespiesznie udała się do windy. Wolała poczekać na Ashely w hotelowym holu, niż ciągnąć bezsensowną wymianę zdań z Hansen.
Gdy dotarła na dół, usiadła wygodnie na jednej z kanap i pogrążyła się w przeglądaniu Twittera.
- Mam wrażenie, że moje starania nic nie wskórają. Ona jest taka niedostępna. - usłyszała znajomy głos.
- Lauren, musisz być cierpliwa. McHot to nie dziewczyna na raz. Jeżeli chcesz czegoś więcej, trochę potrwa, zanim... - urwała, widząc siedzącą w holu Cabello.
- Camila! - uśmiechnęła się nerwowo Jauregui.
Mimo że używała przydomka w rozmowach o niej, bała się, że brunetka w końcu się zorientuję, o kogo chodzi.
- Ja. - odwzajemniła gest. - Jedziemy już? - zwróciła się do drugiej z obecnych.
- Oczywiście. - skinęła głową. - Będę tęskniła! - mocno objęła przyjaciółkę.
- Nie sraj żarem. - zaśmiała się. - Spotkamy się za niedługo.
- Cierpliwość, Lern. Pamiętaj. - szepnęła jej na ucho. - Chodźmy.
Dziewczyny wyszły z budynku w towarzystwie jednego z ochroniarzy Lauren, a Jauregui wróciła do pokoju. Miała kilka godzin wolnego i nie bardzo wiedziała, jak je wykorzystać. Postanowiła przeglądnąć kilka filmików, na których była Camila. W ciągu trzech dni nie marnowała okazji, żeby uwiecznić dziewczynę na nagraniach. Potrzebowała sporo materiału i nie miała na to zbyt dużo czasu.
Po godzinie przed laptopem zadzwonił jej telefon.
- Lauren, lot się opóźnił. Poczekam z Ash na samolot. - oznajmiła Camila.
- Dobrze. - ziewnęła.
- A ty powinnaś się przespać. Wiem, że pół nocy nie spałaś.
- Chyba tak zrobię.
- Musimy porozmawiać, jak wrócę. - odparła poważnie.
- O czym? - zdziwiła się.
- Jak wrócę, Lo. Idź spać. - zakończyła połączenie, nim starsza zdążyła odpowiedzieć.
Brunetka westchnęła, po czym wyłączyła laptopa i położyła się do łóżka. Trochę obawiała się tej rozmowy, ale postanowiła o tym za dużo nie myśleć i odpocząć.
CZYTASZ
Driver | CAMREN |
Fanfiction- Cholera... zapomniałam portfela. - Sławą nie zapłacisz. #1 w CAMREN Korekta : @LonelyPsychosis