Rozdział 28

484 5 2
                                    

2 miesiące później.

Rano przyszedłem do Gosiaczka.Wymieniłem jej kwiaty w wazonie.Położyłem list na szafeczce i siedziałem tak przez dwie godziny czytając książkę.Tęskniłem za nią całymi dniami i nocami.Popełniałem wiele błędów i narobiłem sobie wiele wrogów.Nagle usłyszałem jakieś pikanie w którymś z urządzeniu,na początku się nie przejąłem lecz po 5 minutach byłem skłonny wstać i zobaczyć o co chodzi.Postanowiłem szybko pobiec po lekarza.Kazano mi wyjść z sali ,pobiegłem do sklepu po czekoladki.Gdy wróciłem lekarze właśnie wychodzili,spytałem o co chodzi a oni odpowiedzieli,że jest w ostatniej fazie.Nic nie rozumiałem ,mówiłem do niej.Bałem się o nią.Gładziłem ją delikatnie po policzku.Nie wiem czy mi się przesłyszało czy co ale chyba usłyszałem jej głos!

-Kacper?

-Jestem tutaj
- wróciłeś
-to  ty uciekłaś zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło
-masz racje

-wiem ,odsunąłem się od niej i spojrzałem jaj w oczy.Śliczne ,niebiesko szare oczka patrzyły  teraz prosto na mnie.Byłem taki szczęśliwy.Do pokoju przyszła pielęgniarka podała mojej królowej leki.Ona posłusznie je przyjęła ale marudziła jak małe dziecko,że są gorzkie.Ja i pielęgniarka zaśmialiśmy się  z Gosi.Przed wyjściem upomniano nas abym na ciebie ,,uciekinierkę" uważał.Byłem taki....szczęśliwy a jednocześnie zasmucony.Gdy misiek zobaczy te wszystkie butelki i pełno kurzu w domu,chyba mnie zabije.Szybko napisałem sms-a by moji podwładni wysprzątali dom i wyrzucili śmieci oraz zrobili coś dobrego do jedzenia,bo moje mała wraca do domu.

Kacper więcej dzisiaj nie napiszę.Są tu dokładnie   218  słów.Reszta jutro,musisz poczekać.Dzięki <3

Seks Układ《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz