Prolog

30 5 3
                                    

- Rex!!- krzyczę spanikowana-Rex!! Gdzie jesteś ?!- rozglądam się dookoła ale widzę tylko las. Jedynie światło księżyca oświetla okolice. Szukając brata idę na skraju lasu. W drżącej ręce mam latarkę która mi wypada na trawę . Gdy się schyliłam po nią zauważyłam coś dziwnego . Dla pewności przetarła oczy bo myślałam że mi się wydaje , jednak nie . Jakieś 5 metrów odemnie stało wielkie , czarne monstrum z zakrwawionym pyskiem . Do głowy przyszło mi z milion czarnych scenariuszy . Nagle piękne lecz zabójcze złote oczy skupiły się na mnie . Potwór podchodzi do mnie a ja mimo swoich wewnętrznych błagań chęci ucieczki stoję w miejscu i się nie ruszam . Nagle zaczęłam iść w stronę potwora co mnie zaskakuje . Zatrzymuje się uświadamiając sobie swój błąd .  Nigdy nie podchodź do zwierzęcia które nie jest oswojone mawia tata zawsze gdy podchodzę do bezdomnego psa , kota czy mówię że chce przygarnąć ptaka że złamanym skrzydłem . Moje ciało całe drży z przerażenia wrzeszczy do mózgu UCIEKAJ!! ,  lecz stoję spokojnie . Gdy zamykam oczy na chwilę i potem je otwieram niczego nie ma przede mną. To coś wyglądało jak przerośnięty wilk skrzyżowany z rysiem . Napewno wiem jedno zniknął a mojego brata nie ma . Jakim cudem zniknął tak jakby się rozpłynął w powietrzu ? Słyszę szelest krzaków w lesie i z nich wychodzi mój młodszy brat. Ma tylko 10 lat a ma piękny biały uśmiech , ciemną karnację i cudowne oczy w kolorze miodu z odrobiną brązu. Swoją budowę ciała zawdzięcza treningom karate i piłki ręcznej .
- Selena!- krzyczy uśmiechnięty - Selena wygrałem ! - rzuca mi się na szyję lecz gdy spogląda na mnie zaczynam płakać i krzyczeć na niego .
- Selena przepraszam - mówi smutny - już nigdy tak się nie schowam - przytulił mnie tak mocno że prawie mi zabrakło tchu.
- ja też przepraszam Rex nie powinnam tak krzyczeć jesteś mały - uśmiecham się ocierając łzy.
Wstajemy i idziemy do domu . Przez całą drogę powrotną myślę o tym co się stało w lesie . Nagle z zamyślenia wyrywa mnie Rex .
- pójdziemy tam się bawić jeszcze ? - patrzy na mnie jak mały szczeniaczek który chciałby spać na łóżku lecz nie może .
- tak kiedyś napewno- uśmiecham się mimo przerażenia . Zaryzykowałam gdy podeszłam do tego stworzenia odczuwałam wszystkie złe rzeczy ale też poczułam w pewien sposób zaufanie i troskę do wilka . To nie było dobre .




Kochani dopiero zaczynam tworzyć opowiadania proszę abyście komentowali odpowiednio tak jak odczuwacie. Mam nadzieję że ta książka będzie pierwszą ale nie ostatnią . 😋❤

Wieczny ŁowcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz