Ukrywanie czy wołanie?

171 15 0
                                    

Po cichu i bez krzyku

Wśród przestworzy próżni

Bezszelestnie idzie po żyletkę

Do kiosku Zwyczajnego

Przegrywa

Skorę przecina

I ulgę niezmierną czuć zaczyna

Płyn zycia wypływa!

Cierpienie stłumione

Ślad wyrżnięty

Na zawsze

Ale udaje ze żyje

Rękawami, spodniami

Tajny kod zakryje

EmocjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz