Rozdział 9

60 5 4
                                    

#W poprzednim rozdziale:#

Nie patrząc już na nic położyłam się spać i natychmiast usnęłam.

[oczami Natalii]

Obudził mnie dzwonek telefonu. Wstałam z wielką niechęcią, ponieważ nie lubiłam wstawać rano.  Podeszłam do telefonu i przyłożyłam go do ucha.

-Halo?- zapytałam zaspanym i ochrypniętym głosem.      

-Co ty taka? Nie wyspałaś się?- zapytał chłopak z telefonu.

-No nie jak tak wcześnie dzwonisz Karol!- krzyknęłam z wielka pretensją. 

-Jak to wcześnie!- zdziwił się- Jest po dwunastej!

-CO!- wydarłam się okropnie, ale się tym nie przejęłam za bardzo.

Po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju. Tym tajemniczym ktosiem była moja ciocia. Co ona tu robi? A no tak... przecież mieszkam u cioci w Sopocie. Nie lubię mojej sklerozy. 

-Coś się stało?- zapytała ciocia.

-nie nic... tylko się zdziwiłam jaka jest godzina, a dzisiaj miałam iść na dziesiątą zapisać się do szkoły- powiedziałam zawiedziona- szkoda bo chciałam chodzić do tej szkoły...

TAK wiem rozdział krótki, ale miał być wczoraj...

nie ważne... macie chociaż to miśki!

A więc trzymajcie się! PA Pa!

Live is Brutal //NARUCIAKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz