C h a p t e r 5

711 67 68
                                    

Usiadłam przy stole koło mojej mamy i jak zawsze Jack siedział na przeciw mnie.

- Gdzie ty byłaś? - "zapytał" jedynie ruszając ustami.

- Z Finnem - odpowiedziałam w ten sam sposób i zaczęłam pić sok.

- Co do chuja? - krzyknął Dylan. Wszysycy spojrzeli się w jego, a ja w tym czasie dławiłam się sokiem.

Mama Jacka odrazu wzięła go na stronę i nie było ich jakieś dwadzieścia minut, a w tym czasie Pan Grazer, moja mama i ja jedliśmy w ciszy obiad.

O godzinie dziewiętnastej trzydzieści zebrali się do domu. Gdy chciałam odejść od stołu mama mnie zatrzymała.

- Dlaczego się spóźniłaś? - zaczyna się.

- Straciłam poczucie czasu. - oznajmiłam.

- Co się dzieje? Palisz? Pijesz? Bierzesz? - zrobiła oczy jak piłki od ping ponga.

- Co? Poczułam się urażona. Nigdy nic z tych rzeczy do ust bym nie wzięła. Jest mi przykro, że tak pomyślałam. Jeśli pozwolisz, pójdę do swojego pokoju. - powiedziałam.

Pobiegłam schodami na górę. Po prawej stronie zjadował się mój pokój, po lewej mamy, a na wprost łazienka i obok jeszcze pokój gościnny.

Położyłam się na łóżku i rozmyślałam.   W tym roku świąt nie czułam w ogóle.

Last christmas i gave you my heart, but the very next day you gave it away...

Zaczęłam nucić różne świąteczne piosenki oraz kolędy.

Sięgnęłam po telefon i weszłam w wiadomości z Jack'iem.

me:

duży ochrzan dostałeś?

jdgrazer:

kto pisze?

me:

wtf no holly

jdgrazer:

ah ta Holly! Nie wiedziałem,
że znasz się z tym debilem.

me:

z kim ja w ogóle pisze?

jdgrazer:

finn ❤



Christmas Crush || finn wolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz