*6*

37 7 11
                                    

Sama nie wiem dlaczego to zrobiłam, wracając do domu myślałam tylko o tym dlaczego go odepchnęłam. Przecież chciałam żeby mnie pocałował, chciałam mu się spodobać ale.. to wszystko mnie jakoś przerosło. Jak tylko wrócę muszę do niego zadzwonić lub chociażby napisać.

Nie minęło kilka minut a już znajdowałam się przed drzwiami rudery, w której niestety mieszkam. Wyjęłam telefon spoglądając szybko na wyświetlacz zwracając uwagę na godzinę.

-Kurwa! - krzyknęłam licząc na to, że nikt w ty momencie mnie nie usłyszy.

Było już po 19.. Przełknęłam głośno ślinę chowając telefon i wyciągając klucz. Po chwili zastanowienia przekręciłam klucz jak najwolniej żeby tylko nie było mnie słychać. Wchodząc do mieszkania zauważyłam kilku starszych mężczyzn pijących i śmiejących się do siebie wraz z moim ojcem. Naprawdę nie chciałam by mnie zauważyli, niestety gdy odwróciłam się by móc cicho i niezauważalnie zamknąć drzwi jeden z nich mnie zauważył..

-To jes..t t-ta twoja córka Darren? - zapytał pijanym głosem wskazując na mnie.

Moje oczy mimowolnie się powiększyły i zamigotały, byłam sparaliżowana bojąc się tego co może się wydarzyć. Szybko przeleciałam po nich wzrokiem by sprawdzić kto tam jest. Zauważyłam kolejno niskiego, ciemnego blondyna wyglądającego na około 35 lat, mojego ojca i jego przyjaciela, który był tu również ostatnio, obok nich stał wysoki, wychudzony brunet wiekiem blisko 40-stki. Ten ostatni właśnie wskazywał na mnie zwracając tym uwagę reszty pijanych.

Spojrzał się a mnie z pijackim uśmieszkiem, co nie świadczyło o niczym dobrym. Jego "przyjaciel" również na mnie spojrzał zataczając się powoli w moją stronę.

-Masz rację, t-to jest jego córka, kt-tóra obiecała mi coś ostatnio - wydukał cicho się przy tym śmiejąc.

Podchodził coraz bliżej a ja nie mogłam się ruszyć.. Całe moje ciało odmawiało współpracy a nogi jak na złość wryły się w podłogę. W końcu skrzywiłam się zamykając oczy, ponieważ był już na tyle blisko bym mogła poczuć kujący odór alkoholu. Jego ręka musnęła mój policzek, który pokrył lekki rumieniec z zawstydzenia całą tą sytuacją. Mężczyzna zjeżdżał ręką niżej a moje źrenice znacznie się powiększyły. Za nim było słychać tylko śmiech najebanej gwardii mięsa, która nawet nie zdawała sobie sprawy z tego jak czuję się w tym momencie. A mój "ojciec"? Ten śmieć nawet nie powiedział słowa by mnie obronić, żadnego "Odsuń się od niej" nic z tych rzeczy.. Zaklinałam go w myślach gdy poczułam na gołej skórze mojego uda rękę tego obrzydliwego człowieka.

-C-co t-ty robisz.? - zapytałam roztrzęsionym głosem dalej nie mogąc się ruszyć. Po mojej twarzy spłynęła osamotniona łza.

Mężczyzna spojrzał na mnie zatrzymując rękę pod moją sukienką.

-Nie rycz, mówiłem Ci ostatnim razem, że wrócę jeszcze do tego i się z tobą zabawię - powiedział nie jąkając się przy tym. Tak jakby był na to pytanie przygotowany lub na tę chwilę pozornie wytrzeźwiał.

Zamarłam gdy poczuła, że dotknął palcami moją bieliznę. Łzy zaczęły spływać mi po twarzy ale na szczęście nabrałam w sobie na tyle sił bym móc powiedzieć ciche "pomocy". Najmłodszy z mężczyzn jednak to usłyszał i podszedł do mężczyzny łapiąc go za ramię i odsuwając nieco ode mnie.

-Odpuść jej...

Zdążyłam usłyszeć tylko tyle gdy wyrwałam się w końcu z pomiędzy pijaka a zamkniętych drzwi stojących za mną. Pobiegłam jak najszybciej umiem na górę do swojego pokoju. Zanim jednak zamknęłam drzwi usłyszałam coś co mimo wszystko mnie dotknęło..

" Kiedyś cię dopadnę dziwko i będę rżnął aż do utraty..."

Szybko zamknęła drzwi swojego pokoju na klucz po czym z płaczem rzuciłam się na łóżko niczym małe dziecko. Nie mogłam już wytrzymać w tym domu, z tymi ludźmi. Jedyną osobą, której mogę teraz ufać jest Oli.. Poniekąd nikt nie wie o mnie tyle co on, chociaż i tak nie wie o mnie jeszcze nic.

Leżałam wpatrując się w sufit i cicho płacząc co jakiś czas zerkając na swoje ręce oraz na otwarte drzwi łazienki. Naprawdę miałam już dość..

Nagle usłyszałam dobiegający z telefonu dźwięk wiadomości.

Oli: Przepraszam Cię Am, naprawdę nie wiedziałem, że tak zareagujesz gdy Cię pocałuję. Wiedziałem, że potrzebujesz trochę spokoju dlatego nie pisałem.. Naprawdę Am, przepraszam. :(

Przez chwilę wpatrywałam się w wiadomość nie mogąc do końca uwierzyć w to co się właściwie teraz stało. To przecież ja miałam zamiar go przeprosić..

Ja: Nic się nie stało, to ja powinnam Cię przeprosić za tę zbyt nagłą reakcję..

Oli: Więc nie masz mi tego za złe? *rumieniąca się minka*

Ja: Nie mam :).

Oli: Gdy zobaczyłem te blizny.. Wiem już dlaczego tak bardzo nie chciałaś mi powiedzieć..

Ja: Ufam Ci..

Oli: Zaczyna robić się późno, jutrzejsza pizza po szkole dalej aktualna? *mina pedofila*

Spojrzałam na prawy górny róg wyświetlacza, faktycznie była już 21:37 ale to przecież nie jest wcale tak późna godzina, prawda?  Pomijając fakt, że wypowiedź Olivera stała się dla mnie dość dziwna dziwnym stał się też tak szybko upływający czas i ten paraliż przez, który nie zauważyłam jak szybko już upłynął.

Ja: Nie jes//... *usuń wiadomość*

Może jest po prostu zmęczony ...

Ja: Oczywiście! Będę wypatrywać Cię na parkingu przy mojej szkole gdy skończę lekcje.

Oli: Jesteś taka urocza...

-Naprawdę tak myśli? - wyszeptałam nie odrywając wzroku od wiadomości.

Oli: Dobranoc, miłej nocy i do jutra mała ;)

Ja: Miłej nocy, słodkich snów ;**

Napisałam po czym zablokowałam telefon i opadłam swobodnie na łóżko. Wpatrywałam się przez chwilę w sufit gdy przypomniał mi się koncert i pomysł z kartką.. Gdyby nie to, nie poznała bym go i nie zyskała bym być może niedługo nawet przyjaciela. Uniosłam telefon nad swoją twarz by sprawdzić godzinę.

-Ałć! - krzyknęłam i potarłam się ręką po czole na które spadło urządzenie.

* 22:00*

Podnosiłam się do pozycji siedzącej tak by moje nogi mogły zwisać z łóżka, przetarłam oczy po czym podeszłam do szafy wyciągając z niej piżamę i sprawnym krokiem podążyłam w kierunku łazienki. Rozebrałam się po czym zmyłam rozmazany już od płaczu makijaż i weszłam pod prysznic. Gdy już skończyłam zawiesiłam sukienkę na wieszak zostawiając ją w głębi szafy a buty z powrotem schowałam do starego pudełka. Odsunęłam lekko kołdrę wślizgując się pod nią i chwytając w prawą rękę telefon.

-Rano się spakuję, pewnie i tak nie było nic na ten poniedziałek - mrukłam do telefonu po czym ziewłam i zabrałam się za ustawienie budzika na 6:10. Odłożyłam telefon na biurko znajdujące się blisko mojego łóżka, zamknęłam oczy i niezauważalnie szybko zasnęłam.. Zasnęłam myśląc o tych pijakach na dole i o Olim...

________________________________________

Witam, w końcu po prawie roku dodaję rozdział :D

Przepraszam za naprawdę bardzo długą przerwę w pisaniu ale w najbliższym czasie postaram się to jak najszybciej nadrobić. Miłego wieczoru! ;**

UWAGA! Wszystkie rozdziały będą niedługo poprawiane, dlatego przepraszam za błędy wynikające z pośpiechu lub autokorekty. Dziękuję ^^

Jeśli się podobało kliknij "✩" ;)




To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 18, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Can you feel my heart? O.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz