Rano obudził mnie dźwięk tłuczonego szkła dobiegający z dołu. Ehh to pewnie znowu kac ojca i jego "przyjaciela do picia" daje o sobie znać, ewentualnie może to być również jeden z jego "humorków". Po tym jednak wiedziałam, że gdy już będzie konieczne zejście tam musiała bym zostać niezauważona, nie chcę by znowu mnie uderzy i obwiniał o śmierć matki, nie chcę by mi o tym przypominał a tym bardziej nie chcę wszcząć kolejnej kłótni.
Złapałam za telefon, który leżał obok mojego łóżka, na szafce. Po czym prędko go odblokowałam sprawdzając godzinę i pisząc wiadomość do Olivera.
Ja: Hej Oli :) *mogę tak do ciebie mówić?* Pewnie że chciała bym się z tobą spotkać, napisz tylko, o której..
Minęło już kilka minut..
... Nie odpisuje ? Może jeszcze śpi ?
Ponownie spojrzałam na godzinę widniejącą w prawym górnym roku mojego telefonu. Była już prawie 12, więc jakoś wątpię by spał. Chociaż wszystko było możliwe. Prawda? A może.. zbyt się narzucam?
Zablokowałam telefon kładąc się w raz z nim z powrotem na łóżkom i spoglądając na biały sufit mojego pokoju czekałam na wiadomość od chłopaka. Czas się dłużył.. 10 minut.. 20.. 40..
I w końcu ten piękny, wyczekiwany przeze mnie dźwięk! Dźwięk wiadomości! Pośpiesznie odblokowałam telefon zrywając się przy tym do pozycji siedzącej. Ale.. To był tylko fałszywy alarm, mój kuzyn napisał że widział wczoraj mojego ojca pijanego jak wracał z jakiejś knajpki blisko jednej z bardziej niebezpiecznych ulic.. Pff, równie dobrze mogli by go tam zabić i tam by mnie to nie ruszyło. Aktualnie pewnie smażył by się w piekle lub siedział w czyśćcu do końca świata bo któż by się modlił za takiego dupka jak on.
Po chwili przyszła następna wiadomość, tym razem od Olivera.
Oli: Hej Manda, pewnie że możesz tak do mnie mówić! Przepraszam że wcześniej nie napisałem ale spałem (zawiedziona mina).
A jednak moje pierwotne przeczucie się sprawdziło, spał..
Ja: Okey, tak z resztą przeczuwałam. Nic się nie stało :)
Oli: Noo więc o 15 w kawiarni? Blisko placu na, którym był koncert?? Pamiętasz jeszcze gdzie to było??
Ja miała bym zapomnieć ?! Pff chyba sobie ze mnie żartuje. Pewnie że nie zapomniałam!
Ja: Mi pasuje, tak pamiętam gdzie odbywał się koncert twojego zespołu.
Oli: Psycho fanka, która wie o mnie wszystko i pamięta każdą chwilę w której mnie ujrzała? To ja może jednak nie przyjdę do tej kawiarni ? haha
Ja: No pewnie, że nie jestem jakąś tam psycho fanką (uśmiechnięta minka). Ale to chyba dobrze, że pamiętam :P
Oli: Przecież żartuję, zauważyłem że jesteś inna niż te wszystkie szalejące za mną dziewczyny z koncertów :D! Widzimy się o 15, do zobaczenia ;*
-Ah ta skromność człowieka popularnego - powiedziałam cichym głosem mimowolnie lekko się przy tym uśmiechając.
Nie wieżę że to dzieje się tak szybko i już dzisiaj spotkam się z.. z NIM! Tylko jest jeszcze jeden problem. W co ja mam się do cholery ubrać!? Nie należę do najbogatszych rodzin ani nie posiadam wśród swoich ubrań żadnych szczególnie odpowiednich na tę okazję..
Usiadłam na krześle, które postawiłam przed otwartą szafą zaczynając szukać czegoś w miarę "dobrego" na spotkanie z Olim. Jednak po dłuższym czasie znalazłam granatową, luźną, rozkloszowaną sukienkę.. To była stara sukienka, którą kiedyś podarowała mi mama. Mimo swojego wieku była śliczna. Przymierzyłam ją na szybko i pasowała idealnie.
No to zostało jeszcze ogarnąć się, pościelić łóżko i posprzątać z niego te wszystkie rzeczy, które wyrzuciłam na nie z szafy przy poszukiwaniu "cudu". Nie zajmie mi to długo.. No na pewno nie dłużej niż godzinę.
Wrzuciłam wszystko oprócz granatowej sukienki z powrotem do szafy po czym zabrałam ze sobą ją oraz inne rzeczy do przebrania. Wchodząc do łazienki usłyszałam jak ktoś trzaska drzwiami, najprawdopodobniej dźwięk dochodził z dołu. Mam wielką nadzieję że to ojciec wraz ze swoim "przyjacielem" właśnie wyszli. Ułatwiło by mi to wyjście z domu na spotkanie z Olim. Z tą myślą, która jeszcze przez pewien czas zaśmiecała mi głowę przekroczyłam próg łazienki, odruchowo zamykając za sobą drzwi. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i twarz oraz rozczesałam włosy sprawiając że stały się puszyste i miękkie. Ubrałam na siebie sukienkę i spojrzałam w lustro..
Coś mi w tym nie pasuje.. Czegoś tu brakuje.
Po naprawdę krótkiej chwili namysłu chwyciłam za kosmetyczkę wyciągając z niej tusz do rzęs, puder oraz ciemną, bordową szminkę. Zrobiłam makijaż po czym wyszłam z łazienki.
Teraz tylko muszę sobie przypomnieć gdzie były stare granatowe szpilki mojej mamy.
Chwila.. Wiem!
Otworzyłam szafę w której wcześniej była też sukienka, odgarnęłam wszystkie rzeczy natykając się na nie duży kartonik z ów butami. Zabrałam je i zamykając szafę rzuciłam kartonik na łóżko do którego chwilę później podeszłam. W pierwszej kolejności chwytając telefon i sprawdzając godzinę. Jest 14.10, więc jeśli wyjdę za 20 min na pewno zdążę.
Otworzyłam karton ubierając granatowe szpilki, które również były ślicznie i idealnie pasowały.
Zabrałam ze sobą jeszcze czarną torbę, do której włożyłam telefon, klucze oraz portfel. W sumie nic więcej mi chyba nie będzie potrzebne..
Powolnym krokiem zeszłam na dół, rozglądając się i sprawdzając czy mojego ojca na pewno nie ma w domu. Raczej go nie ma.. W domu jest cicho, nie słychać niczego poza szczekaniem psa sąsiadów. Zeszłam więc z pozostałych schodów, wychodząc z domu i zamykając za sobą drzwi na klucz.
Mam jeszcze pół godziny! Idealnie..
____________________________________________
Witam,
jak już pisałam wcześniej rozdziały nie będą pisane regularnie. Czasami w jednym dniu może pojawić się nawet kilka rozdziałów :) Innym razem przez pewien czas może nie być ich wcale.
Zapraszam do udostępniania linku do książki ^^
Każdy głos jest motywacja do dalszego pisania.
Miłego wieczoru ;*

CZYTASZ
Can you feel my heart? O.S
أدب الهواةOpowiem wam historię, która zdarzyła się dobre kilka lat temu. Nazywam się Amanda Hendrick, mam 18 lat i zakochałam się w chłopaku, który całkowicie zmienił moje życie.. Za co bardzo mu dziękuję. (...) -Twierdzisz że serca nie da się poczuć? - zapyt...