Zdaje sobie sprawę że ostatnia aktualizacja była niedawno, ale to co odkryliśmy MUSI być jak najszybciej pokazane ludziom!
Otóż udało nam się dorwać pamiętnik...
CZERWONEGO KWADRACIKA!
Dziennik Dereka Greena już mogliście przeczytać w "Sonic. exe 2". Lecz to pierwsze okazja by lepiej poznać Czerwonego!
Gotowi?
ZACZYNAMY!
10 Lutego 2013
Ja... Zrobiłem TO... Heh... Nie mam duszy ale... Poświęciłem się w dobrej sprawie.
Moje emocje powoli mnie opuszczają a ja odczuwam pustkę. Wiem że po TYM wydarzeniu będę się cieszył tylko krzywdząc innych ale...
Nawet ja nie będą tak zły by zesłać crapy na ziemię (ponownie) a nawet gdybym chciał to do tego potrzeba mocy wszystkich trzech kwadracików...
*Brak zapisków*
1 września 2015
Znowu walczyłem z tym zjebem zwanym "Spierdolony Srawacik"
...
Jak to możliwe że kiedyś byliśmy kochającą się rodziną?
18 czerwca 2017
Odkryłem kogoś "specjalnego" był to koleś zwany PsyGambit... Początkowo chciałem tylko rozwalić mu life ale... Odkryłem coś on... Walczył z gównopastami od 2013.
Jego walka zaczęła się krótko po tym jak wygnaliśmy crapy do Creepypastolandi.
*część tak zamazana że nie da jej się odczytać*
Byłem wkurwiony! Gdyby zaczął swoją działalność trochę wcześniej to...
Może nie stracił bym duszy... Może dalej ja, żółty i zielony bylibyśmy kochającą się rodziną...
On nie zasługuje na szczęście...
Nie po tym jak tak zjebał...
Odbiorę mu jak najwięcej on POŻAŁUJE!
Ale...
Nie NIC go nie usprawiedliwia, gdyby zrobił to wcześniej to może miał bym duszę i nie czerpał radości tylko z krzywdzenia innych...
Zapłaci za to...
*Zapiski niemożliwe do odczytania*
9 września 2017
JA...
ZROBIŁEM TO!!!
Ten cały PG on jego life...
ZNISZCZYŁEM MU LIFE!!!
Początek był "normalny" zielony wspomagany internetem PG pokonywał mnie...
Lecz zwątpienie w sercach widzów jak i samego PG wzmocniły mnie przez co zacząłem wygrywać...
Ich zwątpienie stało się strachem przed moją potęgą i wtedy lagi były tak silne że life by niemożliwy do prowadzenia, PG pojawiał się na kilka sekund po czym znowu go wywalało.
I ta jego nadzieja że uda mu się... To dlatego pozwalałem mu na kilka sekund uzyskać łącze by zobaczyć jak okłamuje sam siebie myśląc że MOŻE zrobić cokolwiek...
PG zasmucony zakończył life
Jego widzowie się rozeszli w smutku strachu i złości
Zielony zrozpaczony porażką odszedł...
JA WYGRAŁEM!
Ale gdzieś w mojej duszy (a raczej tym co z niej zostało) czułem smutek PG i jego widzowie stracili life z mojej winy...
Zrobiłem to tylko po to by być szczęśliwy...
Ta... Niby duszy nie mam więc "współczucie" powinno być mi obce jednak w głębi ja...
To niema sensu...
A zresztą gdyby PG szybciej rozpoczął swoją wojnę z crapami to ja nigdy bym duszy nie stracił...
To jego wina.
Sam sobie zgotował ten los...
*Koniec odnalezionych zapisków*