*następnego dnia rano*
Myślałam, że ten jeden dzień gdy znam tylko dwie osoby z mojej szkoły, to pójdę tam sama. Niestety myliłam się.
-Hej! Paulina! Zaczekaj!-usłyszałam głos Maxa. Obróciłam się i zauważyłam jak w moją stronę szli bliźniacy. Stanęłam w miejscu i zaczekałam na chłopaków. Bardzo zdziwiło mnie, że Harvey chciał iść że mną do szkoły.
-Cześć-przywitał się Harvey.
-Hej, serio chcieliście iść z taką ofiarą losu, jak ja?-zapytałam.
-No ja akurat nie chcę, Max się uparł żeby być miłym dla każdego-odpowiedział Harvey.
-Harvey, od kiedy zadajesz się z tymi debilami, którzy się wyśmiewają z now...-Max nagle przerwał zdanie.
-Dobra , dzięki za wiadomość kogo mam unikać. Pa.-powiedziałam i odeszłam.
********
Wiem że krótki, ale będzie chyba jeszcze jeden dzisiaj💗