*w szkole*
Po dzwonku weszłam do klasy wraz z Maxem. Wzrokiem szukałam innego wolnego miejsca, ale niestety jedyne wolne było obok Harveya. Gdy już chciałam zająć miejsce, do klasy weszła nasza wychowawczyni.
-O widzę, że Paulina przyszła już dzisiaj do szkoły. Wyjdź, proszę na środek i przedstaw się wszystkim-poprosiła mnie kobieta. Zdenerwowana wyszłam na środek.
-Cześć, nazywam się Paulina Stanosek, mam 15 lat i pochodzę z Polski-powiedziałam rzeczy, które pewnie i tak już wszyscy wiedzieli.
-Dobrze, usiądź proszę obok Harveya- powiedziała moja wychowawczyni i wskazała miejsce obok chłopaka.
-Nie będziesz siedzieć tu długo-powiedział Harvey, gdy usiadłam do ławki.
-Jesteś najmilszą osobą jaką w życiu poznałam- powiedziałam z wyraźnym sarkazmem.
-A ty jesteś najładniejszą dziewczyną, jaką w życiu widziałem- powiedział również z wyraźnym sarkazmem i sarkastycznie się uśmiechnął.
***
Na przerwach nie było wcale kolorowo. Harvey rzeczywiście zadawał się z tymi co gnębią słabszych. Tym bardziej uwzieli się na mnie. W szczególności Harv. W sumie jedyne co robiłam na przerwach to przeglądałam instagrama. Nikt do mnie nie podszedł. Nikt. Wyjątkiem była przerwa obiadowa. Do stolika gdzie siedziałam sama, dosiadł do mnie Max. Przez te kilka przerw zdążyłam zauważyć, że Max był bardzo lubiany i dużo dziewczyn za nim szalało.
***
Oczywiście gdy szłam do domu, u mojego boku nie mogło zabraknąć któregoś z bliźniaków Mills.
-Max, możesz mi powiedzieć, że mnie nie lubisz, a nie trudzić się z nawiązaniem rozmowy-powiedziałam po chwili.
-No, ale ja cie lubię! Jesteś moją kumpelą! Harvey raczej też cie lubi...-odpowiedział Max.
-Harvey? To po co gnębi mnie na każdej przerwie i nawet na lekcjach?
-On już tak po prostu ma...
-Ta...na pewno. Dobra, tu już jest mój dom, pa!-pożegnałam się z Maxem i szybko weszłam do domu.
*************
No i proszę kolejny rozdział. Czy tylko ja lubię takiego Harva? xD
