eduard: *shipuje lietpol*
raivis: prawda czy wyzwanie?
toris: wyzwanie
raivis: kurczę, jestem słaby w wymyślaniu wyzwań
eduard: po prostu powiedz, żeby kogoś pocałował *sugestywnie patrzy na feliksa*
raivis: okej... wyzywam cię do... POCAŁOWANIA EDUARDA!
eduard: *z twarzą w dłoniach* nie. o. to. mi. chodziło.