ludzie są głusi na krzyk rozpaczy

170 35 0
                                    

Witaj Gerard.

Strach stał się moim drugim imieniem. Ostatnio zaobserwowałem, że ludzie mają mnie gdzieś. To smutne. Czemu nikt nie słyszy mojego błagania o pomoc. Przecież tak głośno krzyczę. Boje się mówić co siedzi mi w głowie i żywi się wszystkim co dobre, a gdy tego zabraknie próbuje mnie zabić moimi dłońmi. Nie wiem co robić. Nie chce prosić nikogo o pomoc. Boje się, że mnie wyśmieją. Przecież ja nie mam problemów. Mam dach nad głową, mam co jeść. Mam dużo szczęśliwsze życie niż większość. Przejmuję się błahostkami kiedy inni mają gorzej. Moje problemy? Ja przecież ich nie mam. Powinienem pomyśleć o tych wszystkich ludziach których cale życie się wali. Nie chce by ktokolwiek tracił czas na tak bezwartościowy paproch, którym jestem. Gdy ktoś jednak zauważy, że jest źle wypieram się tego. To coś co siedzi mi w głowie chce mojej śmierci. Ja też jej chcę. Kiedyś balem się potworów z pod szafy, teraz potwór chcący mnie zabić byłby moim błogosławieństwem. Potrzebuje Cię Gerard.

Twój Frank xx

TimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz