1

2.5K 100 137
                                    

Jak zawsze rano wstałem i wyszykowałem się do szkoły. Z plecakiem na ramieniu i uśmiechem na ustach szedłem do szkoły. Słońce próbowało przebić się ciężkie chmury. Wsłuchałem się w rytm muzyki, która leciała ze słuchawek. Westchnąłem jedynie widząc zarys budynku. Poczłapałem powolnym krokiem po schodach do wejścia. Szarpnąłem za drzwi i wszedłem.

"- Jak ciepło."- powiedziałem w myślach. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zastopowałem piosenkę, po czym wyciągnąłem słuchawki z uszu. Skierowałem się do szatni, która znajdowała się pod ziemią. Już po chwili stałem w szatni rozpinając kurtkę i ściągają szal.

- Hej Paweł!- krzyknął znajomy mi głos. Odwróciłem się w stronę chłopaka i przybiłem sobie z nim piątkę.

- Hej Maks.- odpowiedziałem. Odwiesiłem kurtkę na haczyk i spojrzałem na chłopaka.- Co mamy pierwsze?- zapytałem podchodząc do niego.

- Matematykę.- westchnął, a ja jęknąłem.

- Tylko nie to!- chłopaka zaśmiał się na to, a ja pokierowałem się za nim pod klasę. Przywitałem się z pozostałą resztą chłopaków i dziewczyn, po czym wbiegłem po schodach na najwyższe piętro. Chciałem przywitać się z moją przyjaciółką, która niestety nie chodziła ze mną do klasy.

- Klaudia!- krzyknąłem, a dziewczyna odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się widząc mnie. Pobiegła do mnie i przytuliła się.

- Jak tam?- zapytała po chwili. Odsunęła się ode mnie delikatnie, a ja uśmiechnąłem się do niej prominnie.

- Ładnie dzisiaj wyglądasz wiesz?- zapytałem, a ta uśmiechnęła się uroczo. Była niską blondynką z brazowymi oczami. Miała duże różowe usta i małe oczka. Zwłaszcza gdy się uśmiechała. Nie wiedziałeś wtedy czy na ciebie patrzy czy ma zamknięte oczy.

- Dziękuje.- zachichotała, a ja od razu przypomniałem sobie coś.

- Jak z tym Danielem?- zapytałem, a ta zarumieniła się.- Uuu widzę to. Opowiadaj.- zaśmiałem się.

- Było świetnie. Był taki miły i romantyczny. Ach, tego nie da się opowiedzieć.- powiedziałaś, a ja usłyszałem dzwonek.

- Na następnej przerwie opowiesz mi więcej.- powiedziałem odchodząc od dziewczyny. Szedłem tyłem, gdy nagle na kogoś wpadłem. Odwróciłem się do tego kogoś.- Um, przepraszam.- wyszeptałem po czym spojrzałem na twarz tego kogoś. Matko boska czy jest możliwość, że istnieje ktoś piękniejszy od niego? On wygląda jak jakiś pierdolony Bóg. Wysoki szczupły brunet. W jego oczach widziałem dwa kolory, które współgrały ze sobą świetnie. Uśmiechał się do mnie, a jego dołeczki ukazały się. Miałem ochotę wsadzić w nie palca i nigdy go nie wyciągać.

- Nic się nie stało kruszynko. Jestem Dominik.- powiedział wyciągając do mnie rękę. Uścisnąłem ją i otworzyłem usta. Chciałem coś powiedzieć, ale żadne słowo nie przechodziło mi przez gardło.

- J-ja... Paweł...nazywam s-się.- jąkałem się.

- Do której klasy chodzisz?- zapytał, a ja próbowałem sobie przypomnieć, bo z tego wszystkiego zapomniałem która to klasa.

- 4b.- odchrząknąłem.

- Przyjde po ciebie na następnej przerwie okej?- zapytał, a ja kiwnąłem głową.- To do potem. Teraz zmykaj maluchu, bo już dawno po dzwonu.- dodał z tak wielkim uśmiechem. Brunet powoli odchodził, a ja stałem tam patrząc na niego. Wyglądał jak pan wszystkiego. Zamrugałem szybko i zbiegłem po schodach na dół. Złapałem za plecak i wbiegłem do klasy.

Love is love ~ LakarnumXAwięcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz