6

764 41 51
                                    

Dominik POV

Siedziałem na lekcji zastanawiając się nad planami na wieczór. Był weekend, a ja nie chciałem siedzieć w domu. 

- "Może zrobię niespodziankę Pawłowi?"- pomyślałem. Kupię czekoladę, jakieś chipsy i winko. Obejrzymy jakiś dobry film i spędzimy miło czas. Na pewno mu się spodoba. Może wyznam mu co czuję. Nagle zadzwonił dzwonek. Spakowałem swoje rzeczy i wyszedłem z klasy. Rozejrzałem się i zauważyłem Lake stojącego na końcu korytarza. Uśmiechnąłem się, gdy nagle on spojrzał w moją stronę. Pomachałem mu, a on podbiegł do mnie. Jak on uroczo tupta. 

- Hejka!- rzucił się na mnie z uściskiem.- Jak lekcje?- zapytał radośnie, a ja wzruszyłem ramionami.- Wrr, jesteś jakiś nie rozmowny dzisiaj.- powiedział oburzony, a ja się uśmiechnąłem.

- Nie prawda. Po prostu jestem strasznie zmęczony.- sapnąłem, a on przygryzł wargę. O mój boże mam taką ochotę go pocałować. Może to głupie, bo znamy się krótko ale po prostu on jest taki uroczy. 

- Masz jakieś plany na dziś?- zapytał, a ja nie wiedziałem co powiedzieć. 

- Um... muszę się uczyć! Tak, ym... mam ważny sprawdzian w poniedziałek.- wymyśliłem coś na szybko, widziałem że chłopakowi zrzedła mina.

- To może pouczymy się razem!- krzyknął, jakby ten pomysł nagle wpadł mu do głowy. Co mu powiedzieć? Myśl Dominik. 

- Nie umiem się uczyć z kimś. Przepraszam.- odpowiedziałem, a ten od razu zrobił się smutny.

- No cóż to do kiedyś tam. Pa.- powiedział zrezygnowany i odszedł. Wiedziałem, że jest mu przykro, ale musi myśleć że nie mogę się z nim spotkać. 

Po lekcjach 

Kupiłem kwiaty, wino, czekoladę i chipsy. Stałem przed blokiem Pawła, czekając aż ktoś będzie wchodził lub wychodził z klatki. Nie musiałem długo czekać. Jakiś starszy pan wracał z zakupów. Wbiegłem na piętro i zapukałem do drzwi. Do wizjera przyłożyłem róże. Nikt nie otwierał. Zapukałem ponownie, ale nadal nie było żadnego odzewu. Przyłożyłem ucho do drzwi, by wsłuchać się czy ktoś w ogóle jest w środku. Nic. Zero jakichkolwiek dźwięków. Wyciągnąłem komórkę i zadzwoniłem do chłopaka. Odebrał po dwóch sygnałach.

- Halo?- zapytał smutnym głosem.

- Gdzie ty jesteś? Czekam pod twoimi drzwiami z niespodzianką, a ciebie nie ma.- powiedziałem i usłyszałem jak ten zaciąga nosem.

- Serio? Zrobiłeś dla mnie niespodziankę?- zapytał, a ja mruknąłem ciche "mhm".- Zaraz będę poczekaj na mnie!- krzyknął i się rozłączył. Uśmiechnąłem się i stwierdziłem, że poczekam. No i się nie udało. Musiałem być taki nie miły ugh... Po chwilę zobaczyłem go na schodach. Miał czerwone oczy i za dużą bluzę. Wyglądał jakby wcześniej płakał. Dużo płakał.

- Słoneczko co się stało?- zapytałem, a ten nic nie odpowiedział tylko otworzył drzwi. Odstawiłem wszystko co przyniosłem i podszedłem do niego. Stałem naprzeciwko niego patrząc w jego oczy.- Co się stało?- ponownie zapytałem, kładąc rękę na jego twarzy. Spuścił wzrok na dół. Nie chciał na mnie patrzeć.

- Myślałem, że przestałeś mnie lubić.- odpowiedział, a ja zaśmiałem się. 

- Nigdy nie przestanę cię lubić.- powiedziałem, a ten na mnie spojrzał.

- Czyli jak ci coś powiem to nadal będziesz mnie lubić?- zapytał, a ja poczułem się niepewnie. Nie miałem pojęcia o co może mu chodzić. Może zrobił coś i boi się, że to zmieni nasze relacje. 

- Jasne, że tak.- odpowiedziałem dodając mu otuchy. Nieważne co zrobił i tak będę go lubił.

- Wiem, że to wszystko dzieje się szybko, może nawet za szybko ale ja...- zawahał się. Czy on chce mi powiedzieć, że mnie kocha? Czy to to nie chce przejść przez jego gardło?- kocham cię.- wyszeptał, a ja uśmiechałem się. Czuje jak szczęście rozpromienia się w moim ciele. Zatkało mnie, a on na mnie spojrzał. Czekał aż coś powiem.

- Ja ciebie też Paweł. Wszystko między nami dzieje się tak szybko, ale może to dobrze. Przy tobie czuje się szczęśliwy.- odpowiedziałem na jego wyznanie, a on mocno mnie przytulił. Czułem, że trzymam całe swoje szczęście w ramionach. Może to głupie, ale po prostu przez ten krótki czas stał się ważny dla mnie. 

- Nawet nie wiesz jak się cieszę.- mówił w moją pierś. Chciałem, żeby tak zostało na zawsze. 


Uszanowanko. Dawno mnie nie było, ale zobaczyłam swoje powiadomienia i stwierdziłam, a napiszę coś. Może nie jest to genialne, bo mój styl pisania mógł się zmienić, ale no. Wygląda to jak koniec tej opowieści? No ale niestety nie jest. Jeszcze nie skończyłam, bo w końcu musi się coś zadziać, co nie? Także czekajcie na dalsze części. Nara.


Love is love ~ LakarnumXAwięcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz