Pov Loki
Spadałem. Nie mogłem patrzeć na ich twarze. Odwróciłem się. Widziałem...pustkę, a potem ból. Tępy, bolesny, przeszywający ból. Straciłem przytomność.
Miałem przebłyski. Czerń, góry, pustkowia...kobieta. Coś mówiła, ale nie zrozumiałem. Znowu zemdlałem.
Tym razem obudziłem się na łóżku. Pomieszczenie było utrzymane w ciemnych barwach. Duża czarna szafa, półka obłożona książkami, mały stolik i dwa fotele obite ciemną skórą. Gdzie nie gdzie paliły się świeczki. Nie powiem, wystrój mi się podobał. Próbowałem wstać, ale jedynie poczułem tępy ból w okolicach żeber i głowy.
- Leż. Musisz odpocząć. - obróciłem lekko głowę w stronę rozmówcy, a raczej rozmówczyni. Siedziała na krześle z łokciami na kolanach. Patrzyła na mnie. Miała tak samo bladą cerę jak ja. Na ustach i nosie miała maskę, a oczy...nigdy takich nie widziałem, były czarne z czerwoną obwódka. Kruczoczarne włosy sięgały jej do linii szczęki i lekko zasłaniały jej oczy.
- Kim jesteś ze śmiesz mi rozkazywać?
- Z tego co wiem to twoim ratunkiem, ale darujmy sobie te grzeczności. Jak się czujesz? - osłupiałem. Niby zwykłe pytanie, ale...nigdy nikogo nie obchodziłem.
- A co cie to obchodzi?
- Jakby mnie nie obchodziło to bym nie pytała.
- Boli mnie głowa i żebra, a prócz tego czuję się lepiej.
- Nie można było tak od razu? - z tymi słowy wstała. Podeszła do jednej z półek, wyjęła z niej fiolkę z niebieskim płynem. Podeszła do mnie, wolną ręką podniosła moją głowę
- Wypij - w jej głosie usłyszałem coś co słyszałem tylko w głosie Friggi...troskę. Pomimo tego jednak niezbyt byłem chętny by spełnić jej prośbę.- Rozumiem że jesteś nieufny, ale jaki miała bym mieć interes w tym żeby cię ratować, a teraz cię zabić?
- Taki odruch.
- Często psocisz co? - zachichotała uroczo.
- A żebyś wiedziała - uśmiechnąłem się do niej. Zaraz! CO?!
- No to co? Wypijesz w końcu czy mam ci to wlać do gardła, hmm?
- Dobrze, ale jak od tego umrę to będę cię nawiedzać. - zaśmiałem się. Nawet nie wiem dlaczego. Po wypiciu eliksiru poczułem się trochę lepiej.
- I jak? Warto było walczyć? - nawet nie wiem czy się uśmiechała, ale chyba tak.
- Chyba nie. Niech zgadnę, eliksir z vespucji*?
- No proszę, znamy się na alchemii.
- Trochę.
- No cóż czy poznam w końcu twoje imię?
- Naprawdę mnie nie znasz?
- Ostatnio nie jestem na bieżąco.
- Jestem Loki z Asgardu.
- A to dlatego cię nie znam. Nie interesuje mnie polityka, a twoja karania... - zadrżałem na te słowa. Asgard nie był moim domem. Już nie... - Wszystko dobrze? - spytała, a jej głos był przepełniony troską.
- Tak, tak. Nie musisz się martwić - wysiliłem się na uśmiech.
- Loki nie kłam. - spojrzałem na nią zaskoczony.
- Ale ja nie kłamie.
- Loki, Loki, Loki...okłamywanie mnie nie ma sensu. Potrafię wyczuć kłamstwo. Twoje też.
- Jestem bogiem kłamstw i psot, nikt nie potrafi wyczuć kiedy kłamie.
- A jednak. Powiesz prawdę?
- Nie chcę o tym rozmawiać.
- Rozumiem. Nie chcesz, nie mów. Jak przyjdzie czas to sam mi powiesz. - kolejny raz mnie zaskoczyła. Nie jest ciekawa prawdy? Nie naciska mnie?
- Wracając... - jej słowa wyrwały mnie z rozmyślań - Nazywam się Demencja, ale nazywają mnie też Anioł Śmierci.
- Niech zgadnę. Jesteś...
- Najemnikiem? Tak.
- Jak na taką profesje jesteś...
- Drobna? Niepozorna? Wiem. Dobrze to wykorzystuje.
- "Nie lekceważ swego wroga".
- Właśnie.
- Czemu nosisz maskę? - spytałem. Nagle zamarła, spuściła wzrok. - Nie musisz mówić... - zrobiło mi się jej żal. Nie sądziłem że kiedyś kogoś zrobi mi się żal. Widać było że to bolesne wspomnienie.
- Spoko. Często słyszę to pytanie. Przyzwyczaiłam się.
- Blizna? - też miałem swoje
- Tak.
- Znam twój ból.
- Tia...ale ty nie masz jej na twarzy, rogaczu?
- Fakt. Zaraz, rogaczu?
- Tak, jak cię znalazłam to niedaleko ciebie leżał hełm z rogami. Czy to twój? - spytała podając mi go.
- Tak.
- A więc od dziś jesteś rogacz. - zaśmiała się, a ja znów się uśmiechnąłem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Vespuncja - roślina lecznicza, wymyślona na potrzeby opowiadania
P.S: Tak jakby co to nie jest moje jedyne opowiadanie o Lokim ;)

CZYTASZ
Zabawy z nożami | Loki Laufeyson
FanficLoki po wydarzeniach z filmu ,,Thor" znalazł się na innej planecie. Poznaje tam pewną najemniczkę, która mimo bycia do szczerą do bólu, roztapia lodowate serce Lokiego. Co będzie dalej? Pierwsza część seri "Zabawy z Nożami"