prolog

3.4K 70 27
                                    

Zagryzasz mocno pomalowane krwistą czerwienią usta i spoglądasz z pod wachlarzu ciemnych, długich rzęs na twarz widniejącego przed Tobą mężczyzny.  Prowokujesz go, co sprawia, że nie musisz długo czekać na jego ruch. Jego wielkie, smukłe dłonie lądują na Twoich plecach i wsuwają się pod materiał Twojej czarnej bluzki, która pośpiesznie zostaje podwijana. Wzdrygasz się delikatnie na dreszcz jaki nawiedza Twój kręgosłup, kiedy skóra siatkarza spotyka się z Twoją. Obserwujesz jego unoszące się kąciki ust, kiedy Twoja bluzka ląduje na podłodze i chichoczesz pod nosem. Suniesz opuszkami palców po jego muskulaturze zdobiącej tors i odchylasz głowę do tyłu, kiedy jego ciepłe wargi naznaczają teren na Twojej szyi. Z każdą chwilą przemieszczają się coraz niżej i doprowadzają Cię do szaleństwa. Kiedy lądują na Twoich piersiach skrytych pod materiałem koronkowej, czarnej bielizny przymykasz powieki. Ponownie odczuwasz jego ręce na plecach, które są w trakcie toczenia walki z zapięciem Twojego stanika. Otwierasz oczy i patrzysz na niego rozbawiona, kiedy jego użeranie z parą drucików trwa zdecydowanie za długo. Jego szeroki uśmiech, prezentujący Ci śnieżnobiałe uzębienie całkowicie Cię rozbraja.

-Jeszcze dużo się musisz nauczyć.-szepczesz z cwanym uśmiechem, sięgając do tyłu pleców.

Po upływie niecałej sekundy wznosisz biustonosz ku górze i wyrzucasz go za siebie, wbijając zęby w płatek dolnej wargi. Widzisz tą iskierkę pożądania w jego oczach. To szaleńcze, dzikie pragnienie aż rozlewa się jego tęczówkach. Kochasz, kiedy patrzy na Ciebie w ten sposób. Uwielbiasz być dla niego niczym pożywienie dla zwierząt.

-Uwielbiam, kiedy to robisz.-wypowiada niskim, seksownym tonem tuż przy Twoim uchu.

Mimowolnie Twoje drobne ciało atakuje dreszcz. Uśmiechasz się pod nosem i wplatasz palce w jego gęste włosy, przyciągając go bliżej siebie. Wpija się żarłocznie w Twoje kuszące usta i na dłuższą chwilę odcina Ci dopływ tlenu. Toczysz walkę z jego językiem o dominację. Gładzi nim przyjemnie Twoje podniebienie, a jego dłonie suną wzdłuż  Twoich żeber co przyprawia Cię o gęsią skórkę. Powoli układa Cię na materacu swojego wielkiego łóżka i przygniata ciężarem swojego ciała. Czujesz wasze rozgrzane ciała stykające się ze sobą. Płonące niczym żywy ogień. Odrywa się po dłuższej chwili od Twoich ust i zabiera się za pozostawianie mokrych śladów na Twoim biuście. Bawi się językiem Twoimi brodawkami, powodując przy tym rozległy jęk wydobywający się wprost z Twojego gardła. Słyszysz jego cichy śmiech. Bawi go, że takimi gestami jest zdolny wywołać u Ciebie takie reakcje. Doskonale wie, że stać go na więcej i Ty także jesteś o tym przekonana. Z upływem każdej minuty kolejne porcje ubrań dołączają do tych spoczywających już na jasnych panelach sypialni 20-latka. Jego dłonie są wszędzie, a jego usta wyciskają żarłoczne pocałunki na Twoich wargach. Nim spostrzegasz a  chwyta w zęby gumkę od Twoich majtek, zsuwając je jednym, stanowczym ruchem.  Wasze spojrzenia się spotykają, a Ty już doskonale wiesz co to sygnalizuje. Twoje dłonie lądują momentalnie na jego pasie, a wraz z jego zagłębieniem w Twoim wnętrzu z Twojej krtani wydobywa się przeciągły jęk. Wbijasz paznokcie w jego skórę, przyozdabiając ja w kilak większych, czerwonych szram. Z każdym jego ruchem wyginasz się pod nim coraz bardziej, wydając z siebie piski. Kąciki ust sportowca zastygają na wyżynach, lecz nie na dłuższą chwilę, gdyż miażdży wargami Twoje usta, starając się zagłuszyć wydawane przez Ciebie dźwięki. Dłońmi natomiast przytrzymuje Twoje dłonie tuż nad głową. Z każda chwilą czujesz zalewającą Cię ogromną, niesamowitą rozkosz za jaką stoi ten mierzący dwa metry mężczyzna. Wciąż spragniona większej przyjemności oplatasz nogami jego pas, przylegając do niego jeszcze szczelniej. Pomruk jego zadowolenia powoduje u Ciebie nikły uśmiech. A jego szybsze ruchy przyprawiają Cię o większą ilość jęków, które on z determinacją stara się stłumić. Jesteście jednością i zdecydowanie możesz stwierdzić, że uwielbiasz  z nim osiągać ten stan. Zatapia twarz  w Twoim karku, przysysając się do jego skóry i przyprawiając Cię tym o kilka sporych rozmiarów malinek, czego jesteś świadoma, ale nie chcesz psuć uroku tej chwili.

-On nie może się niczegi domyślić.-rzucasz pomiędzy pocałunkami.

-Muszę Cię jakoś naznaczyć, złotko.-przegryza płatek Twojego ucha.-Troszkę więcej pudru jeszcze nikomu nie zaszkodziło.-koniuszkiem języka muska skórę Twojego ucha.

Jesteś stanowcza. Przy nim nie zawsze Ci to jednak wychodzi, ale się starasz. Obserwujesz jak wyczerpany opada na miejsce obok Ciebie i nakrywa wasze nagie, rozgrzane ciała satynową, czerwoną  pościelą.

K: Hello ^^ Przybywam do Was wraz z retreat z czymś co zrodziło się nagle i chyba nazwane może zostać cudem świątecznym :D Drugi raz w życiu podejmę się duetu, ale wierzę, że tym razem będzie on udany ;3 Jak myślicie, którego chłopca wzięła w obroty Lena? Zostańcie z nami, a gwarantujemy Wam, że będzie się działo i ani na sekundę nie powieje nudą 😁 

NicoletteSame: Cześć, a ja chciałabym zaznaczyć, że po raz drugi podejmuje się duetu ze mną i mamy wielki plany co do tej trójki! 

Do zobaczenia niebawem! 😘

Nie jestem twoim zbawicielem, nie jesteś moim przyjacielem II Kochan I Fornal  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz