Rozdział 4

6 1 0
                                    

Budze się i patrzę na telefon. Godzina 16.

- O kurde długo spałam

Wstałam z wyrka i spojrzałam w lustro. Rozmazany makijaż, oj nie dziwie się. Wczoraj się świetnie bawiłam. Super mi sie tańczyło i gadało z Jamesem. Jest taki uroczy. Podoba mi się i nie ukrywam tego, no ale zostawmy to na kiedy indziej. Biore czyste ubrania i idę do łazienki.
Po godzinie wychodze i kładę się spowrotem na łóżko. Dzisiaj nie mam zamiaru nic kompletnie robić. Wzięłam z szułlady słuchawki i zadzwoniłam do Zacka.

- Haloo?

- cześć przeszkadzam?

- Nie przeszkadzasz. Jak się udała impreza?

- A było bardzo fajnie. Najpierw tańczyłam z Lucy a potem z takim chlopakiem, kumplem mojego brata i było zajebiście ale teraz mam straszne zakwasy.

- No nie dziwie się.

- Oj ale zaraz pójde coś zjeść a potem znowu sie walne na łóżko i odpoczywam reszte dnia.

- A planujesz jutro coś konkretnego?

- Wiesz co, nie. Nie wiem czy jutra dożyje więc nie chce nic planować.

- Rozumiem. Ja to nie mam co tutaj robic samemu wiesz. W mojej miejscowości się z nikim nie zadaje. Moi znajomi i przyjaciele są w każdej części kraju ale żadnego nie ma blisko mnie.

- Ojejku. A do kogo masz najbliżej?

- No w tym momencie to do ciebie.

- O prosze. To ile kilometrów mamy do siebie?

- A ze 35.

- Ej to nie tak dużo. A miał byś czym na przykład podjechać?

- Oj wiesz no nie za bardzo, ewentualnie busem albo z tatą.

- Wykminisz coś? Umilił byś mi jutrzejszy dzień troche.

- Wiesz no okej, podjade do ciebie jutro, będzie troche czasu dla siebie.

- Dziwnie to zabrzmiało. Dobra to jutro wpadaj i coś porobimy.

- oczywiście ślicznotko.

- Yyy ahaaa.

- Co?

- Dziwny jesteś.

- Oj wiem to.

- Y wiesz bo ja ide zjeść i ten, Lucy przyszła bo chciała pogadać to sie zgadamy tam kiedyś jeszcze.

- No dobrze. Pa pa

- Narazie

To było strasznie dziwne.
A jeżeli on ma jakieś zamiary wobec mnie? Albo za dużo filmów się naoglądałam. Dobra nie ważne, zobaczymy jak się jutro sprawy potoczą. Jak będzie coś nie tak to powiem Lucy i Maxowi.
Ale teraz chce zjeść i spowrotem się położyć dla tego już dzisiaj nie mam ochoty na nic. Więc do jutra.

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
★★★★★★★★
Krótki bardzo, przepraszam ale brak czasu i weny. Następny będzie o wiele dłuższy. Do następnego :*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Friends My BrotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz