Yoongi
Błądziłem po oświetlonych ścieżkach parku. Sto razy słuchałem jego wiadomość i tyle samo razy chciałem wrócić, ale coś mnie odpychało, ciągło w przeciwną stronę. Chciałem wrócić, bo co jeśli on zacznie mnie szukać? Nie zna tej okolicy... co jeśli się zgubi?
Miałem godzinę na powrót, ale nie mogłem. Wrócę i co mu powiem? " Zostańmy przyjaciółmi, bo jestem idiotą i wszystko spieprzyłem". Przecież to żałosne, a o prawdziwych uczuciach też nic nie powiem, a to dlatego, że nie umiem o nich rozmawiać. Nigdy przez gardło nie przejdą mi słowa " Kocham Cię ".
Mimo wszystko nie jestem kimś kto ucieka od problemów. Powoli szedłem w stronę naszego wieżowca gdy usłyszałem jedno i chyba ostatnio słowo z jego ust
-Yoongi!- spojrzałem w bok. Był na pasach dla pieszych. Szedłem w jego stronę, zauważył mnie gdy...To się nie działo naprawdę...
Yoongi
Nam... Zabiłem go...
Namjoon
Chwila, co ty gadasz, o kim i ile wypiłeś?
Yoongi
Ale on z tego wyjdzie
Ja w to wierzęNamjoon
Do kurwy nędzy co ty gadasz?
Yoongi
Zrobiłem głupotę
Wyszedłem z mieszkania
Szukał mnie
A potem ten pijany kierowca...Namjoon
Yoongi... Co zrobiłeś
Yoongi
Pocałowałem...
Wszystko zniszczyłem...
Ale kurwa, to nie jest teraz ważne!
Nic już więcej nie pisz...
Najlepiej w ogóle się nie odzywaj...Ja nie chciałem żeby tak się to skończyło. On jest silny. Wierzę w niego. Siedziałem w tej poczekalni czekając na jakiegokolwiek lekarza, który przyjdzie i powie, że jest dobrze.
Po trzech godzinach jeden z nich stanął przede mną, a korytarz zrobił się pusty jakby to miało oznaczać najgorsze.
- I-I jak?- zająknąłem się nie dając po siebie poznać, że za chwilę pękne i będę ryczał jak małe dziecko.
- Zaraz przewieziemy Pana przyjaciela na salę. Będzie pod stałą opieką medyczną i nie pozostaje nic innego jak tylko czekać- odparł spokojnym tonem co prawie wyprowadziło mnie z równowagi.
- Co? To tyle? Byliście z nim w tej sali operacyjnej trzy godziny i tylko tyle masz do powiedzenia?- w niepohamowanym gniewie chwyciłem za białe kołnierze jego fartucha i przyparłem go do ściany- Jak to kurwa będziecie czekać? Na co? Aż będzie umierał?
Facet nic się nie odezwał, a ja puściłem go i chwyciłem za krzesło, które rzuciłem gdzieś daleko przed siebie.
- Proszę się uspokoić- wydukał pod nosem za moimi plecami. Odwróciłem się i powoli szedłem w jego stronę.
- Panie doktorze- zacząłem spokojnym tonem- Niech Pan będzie tak miły i niech Pan w tym momencie zapierdala na tą salę i zajmie się moim chłopak... przyjacielem, dobrze?- natychmiast zniknął z moich oczu, a ja zacząłem czekać, aż go zawiozą na salę.
Kilka minut później otworzyły się drzwi, a pielęgniarki prowadziły łóżko, na którym leżał Jimin. Podszedłem i od razu chwyciłem go za dłoń. Nic mu nie wynagrodzi tego jak bardzo przeze mnie teraz cierpi.
Miał taką bladą skórę, sine usta, siniaki i kilka większych ran na policzku, czole i brodzie.
Jeszcze nigdy nie bałem się o nikogo tak bardzo jak o niego.
- Proszę się nie martwić. Będzie dobrze- wyszeptała do mnie jedna z pielęgniarek klepiąc mnie po ramieniu.
Uśmiechnąłem się do niej wręcz niezauważalnie po czym zostałem z nim sam.
Był podpięty do wielu urządzeń, bałem się go dotknąć, żeby tylko czegoś nie uszkodzić co utrzymywało go przy życiu.- Przepraszam Kluseczko- wyszeptałem nie puszczając jego dłoń ani na chwilę. Usiadłem na jakimś krześle i zaczęłam mu się przyglądać- Wszystko będzie dobrze... Wyzdrowiejesz, a potem zabiorę Cię na jakąś wycieczkę, już nikomu nie oddam, odpoczniesz i...- powiedziałem przez zaciśnięte gardło, a potem wytarłem kilka łez z mojego policzka-Obiecuję, że już nigdy nie będziesz przeze mnie cierpiał...
NIE ZOSTAWISZ MNIE... NIE MOŻESZ... ZA BARDZO CIĘ KOCHAM, ŻEBY CIĘ STRACIĆ. JEŚLI TY ODEJDZIEZ TO JA ZROBIĘ TO SAMO, A WTEDY BĘDZIEMY MOGLI BYĆ RAZEM PRZEZ CAŁĄ WIECZNOŚĆ I NIC ANI NIKT NAM W TYM NIE PRZESZKODZI...
CZYTASZ
Fan Boy || p.jm x m.yg ✔
FanfictionAgust D to wschodząca gwiazda koreańskiego rapu co za tym idzie przybywa mu dużo fanów. W ich gronie jest jeden uroczy chłopak o imieniu Jimin, który nie przepuścić żadnej okazji by skomentować zdjęcie swojego idola na instagramie. Marzy o tym by go...