Jake
-Ałł- sykneła Nina
I dobrze jej tak niech tam siedzi ja spadam, może się wykrwawi i umrze będzie bez problemu. Wstałem i wyszedłem kulejąc na prawą nogę wsiadłem do samochodu i pojechałem do Willi, po drodze zadzwoniłem do Antoniego, że dostałem w noge i go potrzebuje. Naszczęście on mi pomógł bo założę się że chłopaków by to nie obchodziło.
Po 15 minutach jazdy z bólem dotarłem do willi, gdy wszedłem do domu chłopaki siedzieli na kanapie tak jak mówiłem popatrzyli na mnie i moją ranę ale nic sobie z tego nie robili poszedłem z bólem do pokoju "szpitalnego" w którym już czekał Antonii.
-Siadaj - powiedział wskazując palcem na łóżko
Podszedłem do łóżka i usiadłem.
-Co się stało?- zapytał
-Postrzelili mnie nie widać?
-Stary wyluzuj po co te nerwy?
-Wybacz zły dzień
-Luz a co się stało z Niną?
-Nie wiem wyjechała podobno przeze mnie i chłopaki się obrazili, ale to nie tylko ja się w niej zakochałem- powiedziałem uśmiechając się lekko
-A kto jeszcze?
-Patryk taki niewinny ale jednak- powiedziałem śmiejąc się
Nagle chłopaki wparowali do pokoju jakby się paliło
-Możesz powtórzyć ostatnie zdanie?- powiedział Myles
-Podsłuchiwaliście?
-Nie interesuj się i powtórz
-Patryk się zakochał w Ninie- powiedziałem uśmiechając się
-Sory stary- podszedł do mnie Myles i reszta chłopaków przybijając piątke
-Luzik, ale następnym razem przemyśl troche
-dobra i przepraszam jeszcze raz, tak wogóle co Ci się stało w noge?
-A nic poszedłem do chłopaków z Mayami i tak się skończyła nasza rozmowa
-słabo ale wyjdziesz, a gdzie Patryk?
-Na chacie pewnie myśli o tej suce Ninie- powiedziałem uśmiechając się
Myles
Nie wierzę, że Patryk zakochał się w niej.
Wyszedłem z pokoju wsiadłem do samochodu i pojechałem pod dom Patryka. Po 10minutach byłem pod jego domem wysiadłem i wszedłem bez pukania, wbiegłem do salonu zobaczyłem że tam go nie ma. Wiec hmm gdzie on może być, poszedłem na góre przejrzałem wszystkie pokoje oporócz ogrodu, no tak ogród, wybiegłem i zobaczyłam jak siedzi na trawie z głową schowaną w dłonie.-Siema stary zakochańcu-powiedziałem klepiąco go po głowie
-Po co przyszedłeś?
-Pogadać o Ninie- powiedziałem uśmiechając się
-Po co o niej?
-to ty mi powiedz
-ale co?
-no wiesz podobno się w niej zakochales jak w kazdej ale z nia to juz przesadzasz
-stary ty gowno o niej wiesz a oceniasz
-to ty gowno wiesz bo z bidula to co odrazu swieta? Hahaha nie. Albo grasz z nami albo z nia wybieraj bo ja juz mam dosc
-utkaj ryj dla twojego dobra to ja jestem tutaj szefem to ty wbieraj albo gadasz dalej o niej i wylatujesz albo utykasz morde i zostajesz
-dobra nara