Rozdział 3

352 12 0
                                    

Obudziłam się rano około 12... Wziełam telefon do ręki i zaczełam przeglądać fejsa (wiem jak się piszę) potem snapa. Po 30 minutach wstałam i poszłam do łazienki. Wziełam szybki prysznic ubrałam się w spodnie z wysokim stanem i bluzkę z różą na prawej piersi i poszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy zeszłam do kuchnii zobaczyłam Patryka z Jake'iem. Popatrzyli na mnie...

-Hej-powiedział Patryk

Zignorowałam.. po chwili poczułam czyjąś dłoń na mojej ręcę.

-Wiem, że jesteś zła lub nie wiesz co sobie myśleć ale zrozum nas.-powiedział Jake

-Dajcie mi spokój czasami żałuje, że was poznałam. Patryk byłeś mi najbliższy i tak się to kończy? Obiecywałeś, że zawsze będziesz obok mnie pomagał, pocieszał a teraz co? Wielcy Panowie zakochali się w dziewczynie z domu dziecka.-przerwał mi Jake

-Nie ważne skąd jesteś tylko jaka jesteś, możesz być z pod mostu i tak bym cie kochał... Jesteś najpiękniejsza i najlepsza we wszystkim... zrozum to...-powiedział Jake na co wziełam szybko butelkę wody i pobiegłam na góre.

Nie wierze w nich.. Muszę jak najszybciej uciec od tego bo nie wytrzymam... Wziełam torbę z szafy spakowałam parę rzeczy, kosmetyki... Wyszłam z pokoju zeszłam na dół założyłam swoje czarne vansy, napisałam kartkę " Dzięki za pobyt odwdzięczę się jakoś
Nina"

Wyszłam, nie wiedziałam gdzie mam pójść nie mam nikogo... Poszłam do bazy,gdy weszłam zobaczyłam chłopaków i szybko wyszłam. Super, ciekawe gdzie pójdę... wsumie to chwila. Poszłam do willi chłopaków, weszłam poszłam szybko i pocichu do kuchnii i wziełam kluczyki z blatu zostawiłam kartkę "Pożyczam samochód nie wiem kiedy oddam wybaczcie Nina". Wyszłam i odjechałam z piskiem opon... Jeździłam tak po okolicach z 3godziny bez celu nie wiedziałam gdzie mam się podziać wkońcu otrzymałam telefon Patryk

-gdzie ty jesteś?

-nie wiem a co?

-martwie sie wracaj

-nie moge

-dlaczego?

-musze przemyslec pare rzeczy

-w domu to mozesz zrobic wracaj prosze

-nie ja musze konczyc

Po chwili dostałam sms'a od Jake'a
-Gdzie jestes mój samochód?
Odpisałam
-pożyczyłam na pare dnii wybacz...
-dobrze tylko go nie zarysuj lub nic ma wrocic taki jaki go wziełaś ok?
-ok

Pomyślałam, żeby pojechać do hotelu na pare dnii i poprostu myśleć... Po dniu nieobecności dostałam sms'a od Connor

-mamy akcje potrzebujemy Cię wróć.

Nie wiedziałam co mam zrobić miałam siedzieć cicho i nic nie robić.

-Adres.

Po 2 minutach dostałam adres. Wsiadłam do samochodu i pojechałam na wskazane miejsce. Po 30minutach byłam na miejscu zobaczyłam dużo samochodów. Czyli już się akcja zaczeła wyłączyłam szybko silnik i podeszłam do bagażnika i z dużej sportowej torby wyciągnełam dwa pistolety które zchowałam za pasek spodnii. Weszłam do środka oczywiście nikogo tam nie było... zdziwiłam się przecież tyle samochodów weszłam na piętro i zobaczyłam Patryka i Jake'a przywiązanych... Pokazałam chłopaką żeby siedzieli cicho a ja to załatwie. Wziełam telefon i napisałam do Connor

-Gdzie jesteście?

Usłyszałam głos telefonu chłopaka szybko wyciągnełam pistolet i kopnełam w drzwi widziałam chłopaków przywiązanych. Pułapka. Weszłam do środka i zamknełam cicho drzwi i odwiazałam ich.

Szefowa GanguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz