Rozdział 10

2.1K 139 35
                                    

Przepraszam, jeśli ten rozdział będzie słaby, upijałam się picolo i za chiny nie mam pomysłu. O i ważna notatka w opisie ^^

----------------

Kilka dni później postanowiłem, że pójdę po Petrę. Nie dlatego, że chcę widzieć Levi'a. Rudowłosa kończyła pracę za 20 minut. Byłem akurat w drodze. Szedłem powoli, wiatr targał moimi włosami, przez lekkie zimno moje policzki zrobiły się czerwone. Byłem na miejscu idealnie o 19 - godzinie, o której Petra kończy prace. Czekałem przed wejściem. Po chwili wyszedł powód mojego czekania. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się szeroko i przytuliłac na przywitanie, co odwzajemniłem.

- Nie musiałeś przychodzić - przerwała uścisk.

- Chciałem się przejść, więc postanowiłem, że pójdę po ciebie - uśmiecham się lekko i szczerze.

Nagle z budynku wyszły koleżanki Petry. Odwróciła się do nich z uśmiechem.

- Czyżby to był ten Eren, o którym tak opowiadałaś? Rzeczywiście przystojny - zaśmiała się jedna z koleżanek. - Jestem Historia.

- Ja Sasha - przywitała się dziewczyna z bułką w ręce.

- Ymir - mruknęła trzecia.

Historia była blondynką od niebieskich oczach. Była niska, ale za to słodka i urocza. Sasha za to była brunetką, była troszkę niższa ode mnie i, z tego co powiedziała mi Petra, kocha jeść. Trzecia, Ymir, była brunetką mojego wzrostu. Z tego co wiem, i zauważyłem, to bardzo lubi Historie.

- Dobra dziewczyny, my będziemy się zbierać - powiedziała Petra po krótkiej pogawędce.

- To cześć - pożegnały się i odeszły, a my z Petrą, poszliśmy w swoją stronę.

Szliśmy przez chwilę w milczeniu. Spoglądałem na nią kątem oka zamyślony. Spojrzałem przed siebie. Nagle zauważyłem dobrze znany mi samochód. Wiedziałem czyj jest. Nie raz ten samochód zawoził mnie do szkoły, odwoził do domu po randkach. Znałem też właściciela tego samochodu. Spojrzałem znów przed siebie, jednak poczułem, że on spojrzał na mnie. Specjalnie złapałem Petrę na rękę. Niech sobie nie myśli, że bez niego nie daję rady. To on w naszym związku był tym psychicznym, nie ja. Miał obsesje na moim punkcie. Nie zdziwiłbym się jeśli ktoś by mi powiedział, że nie daje sobie beze mnie rady. Skoro daje sobie bez niego radę, nie tęsknię za nim to dlaczego każdej nocy nie potrafię przestać płakać? Przecież nie mogę sobie wmawiać, że go nie kocham prawda?

-=Pov.Levi=-

Gdy skończyłem pracę wsiadłem do mojego samochodu i odpaliłem go. Wyjechałem z parkingu i gdy tak jechałem zobaczyłem Erena z Petrą. Widziałem, jak trzymają się za ręce. Ścisnąłem mocnej ręce na kierownicy. Wcisnąłem mocniej pedał gazu. Słyszałem jak Petra zapewniała, że nie są razem. Jeszcze dziś! Ledwie godzinę temu! Czyżby coś się zmieniło przez tą godzinę? Wątpię, Eren nie jest taki. Znam go bardzo dobrze. Nie mógł się zakochać w Petrze. Prawda?

-----------------------

Dzisiaj taki krótki, bardzo was przepraszam, ale nie miałam pomysłu jak przedłużyć ten rozdział. Jeśli ktoś chciałby bardziej mnie poznać zapraszam na książkę ,,Poznaj mnie czytelniku.'', która pojawi się niedługo. To tyle, do napisania :)

Już na zawsze mój...||Yandere/Abusive Levi x Eren Book I {✔}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz