Rozdział 1

4.1K 221 334
                                    

Dzisiaj wróciłem później do domu bo musiałem zrobić projekt z Arminem, a przez to, że Levi jest w starszy i nie chodzi do szkoły, tylko pracuje to nie wiedział nic o tym, a ja zapomniałem mu o tym powiedzieć, przez co wiem, że będę mieć kłopoty.

Było po 21, o tej godzinie Levi już śpi bo ma na rano do pracy, a przynajmniej miałem taką nadzieję, że śpi. Otworzyłem cicho drzwi, gdy stanąłem tyłem by je zamknąć usłyszałem jego głos. Ton, jaki przybrał sprawił, że poczułem dreszcze.

- Gdzie byłeś Eren? - powiedział swoim lodowatym głosem z lekką złością.

- B-byłem u Armina...

- A po co? - zmarszczył brwi.

- M-musieliśmy zrobić projekt n-na geografię... - usłyszałem jego kroki, które zbliżały się do mnie, serce waliło mi jak szalone.

Po chwili poczułem jak obrócił mnie do siebie przodem, przygwoździł do drzwi i z otwartej dłoni przywalił w drzwi, obok mojej głowy, ja zacisnąłem oczy.

- Czemu nie powiedziałeś mi tego wcześniej - słyszałem, że był zły. - Nie zamartwiał bym się tak bardzo.

- Z-zapomniałem...

- Och, zapomniałeś! Ale do tego jebanego kokosa pójść nie zapomniałeś!!

- A-Armin nie jest kokosem... - szepnąłem cicho.

- Mówiłeś coś Eren?!

- N-nie...

- Mam nadzieję, bo wiesz co się dzieje, gdy do mnie pyskujesz prawda? - szepnął mi do ucha.

- T-tak...

- A ja nie lubię się na ciebie złościć i dobrze o tym wiesz - przygryzł lekko płatek mojego ucha.

- W-wiem...

- Bardzo się cieszę - zaczął mnie całować po szyi. - A czemu ci tak długo to zajęło?

Nie mogę mu powiedzieć o; pomyśle Armina byśmy pograli, o tym jak się nie zgadzałem, ale w końcu mnie namówił i straciłem poczucie czasu. Jeśli mu to powiem będzie bardzo zły i może nawet zrobić coś Arminowi.

- T-temat, który nam przydzielono był trudny...

- Rozumiem, ale skończyliście go dzisiaj? - nadal mnie całuje po szyi.

- Z-zostało nam kilka rzeczy do zrobienia....

- I zamierzacie je skończyć....razem? - z trudem wypowiedział ostatnie słowo.

- Tak...ale nie zajmie nam to długo! - mężczyzna westchnął cicho.

- No dobrze, możesz do niego jutro iść, ale masz czas do 18 - Levi dobrze wiedział, że kończę zajęcia o 17, więc będziemy musieli się śpieszyć - i ani minuty dłużej.

Czyli musiałbym wyjść od Armina o 17:30/17:40. Będziemy mieli bardzo mało czasu na ten projekt, najwyżej jeśli nie zdążymy zrobić wszystkiego poproszę Armina, by dokończył sam. Dobrze wie jaki jest Levi, czasami Armin jest na mnie trochę zły, ale nie chcę złościć Levi'ego.

~~~~~~~~~~~~~~

Następnego dnia w szkole spotkałem Armina i Mikase. Byli szczęśliwi nie widząc u mnie nowych siniaków. Jeśli dzisiaj nie będę punktualny może się to zmienić. Przez to, że dostałem zgodę pójścia do Armina, Levi nie przyjdzie po mnie.

- Hej Eren!

- Hej Armin, cześć Mikasa! - uśmiechnąłem się.

- To co możesz dziś do mnie przyjść dokończyć ten projekt? Mika też będzie.

Już na zawsze mój...||Yandere/Abusive Levi x Eren Book I {✔}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz