Kontynuacja
Rozejrzałaś sie po pokoju w poszukiwaniu telefonu. Gdy zauważyłaś przedmiot, podeszłaś i odlączyłas go od ładowania szybko wystukałas wiadomośc do Jasona.
Po doslownie sekundzie dostałaś odpowiedź.Bałaś się, że Ryan może ci zrobić krzywde tym bardzie Jasonowi. Nie chcesz, żeby wpieprzal sie w twoje życie kiedy poinformowałas go,że nie interesuje cię jego persona.
Zaraz po przeczytaniu tych wiadomości zobaczyłaś zdjecie swojego chłopca uśmiechającego sie do ciebie. Odebrałaś telefon.
-[t/i] Nie zostawiaj mnie błagam!- Usłyszałaś krzyk po drugiej stronie.- Nie możesz! Tyle razem prześliśmy! Kochanie pro..
-Jason uspokój się on mi sie nawet nie podoba! Kocham cie nad życie jesteś najważniejsza osoba w moim życiu!- Przerwałas mu wypowiadając te słowa na jednym wdechu.- Chciałam ci powiedziec o jego dziwnym zachowaniu. Wyznał mi swoje uczucia jakie do mnie czuje i jak najdelikatniej potrafilam mu przekazałam, że nie jestem zainteresowana. Dobrze wiesz jak ja to przeżywałam, a że nie znam chłopaka nie wiedziałam jak zareaguje. W każdym bądź razie strasznie cie wyzywał. Mówił, że nie jestem ciebie warta, że będę jego bla bla blah. Jason źle mu sie z oczu patrzy.. boję sie, że nam coś zrobi. -Pod koniec wypowiedzi głos ci sie lekko załamał.
-Spadł mi kamień z serca, a ten sukinkot niech trzyma się od ciebie z daleko bo wystarczy tylko jedna kulka w jego pusty łeb i będzie nie żywy. Z Jasonem Mccanem sie nie zadziera.
-Jason! Rozmawialiśmy o tym! - Zbeształaś go za jego agresywny tok myślenia.- Skarbie nie wszystko sie załatwia bronią i przemocą, myśl trzeźwo proszę cię.
-Ah, przepraszam...- Westchnąl i jak myślisz pewnie wywrócil oczami.- Twoja mama nadal jest na szkoleniu ?
-Tak, co ma to wspolnego z obecna sytuacją ?-Zmarszczyłas lekko brwi.
-Nie wiem co temu psycholowi siedzi w głowie, więc chciałbym żebys zostala u mnie. Chce cię miec blisko siebie. Weźmiesz wszystkie potrzebne ci rzeczy do szkoły itp. Chce wiedziec że jestes bezpieczna.
-Okej w sumie masz rację. To kiedy mam do ciebie jechać ?
-Nie ma takiej potrzeby baby girl podjade po ciebie za jakąś godzine.
-Godzine ?! Myślałam, że jutro rano.- Wykrztusiałas zaskoczona.
-Jak nie spakujesz wszystkisz rzeczy to najwyzej sie wrocimy.
-Okej to ja powinnam sie zaczac pakowac kocham cie Jasey.
-Kocham mocniej shawty do zobaczenia.
-Do zobaczenia.- Odłożyłaś telefon na szafke nocną i podpiełas go do ładowania.
Otworzyłaś drzwiczki od swojej szafy i wyciągnełaś najpotrzebniejsze rzeczy na kilka dni. Następnie kierujesz się do łazienki i zabierasz swoja małą kosmetyczkę wkładając swoje przybory toaletowe.
~~
Spakowałaś się w nie całe 30 minut więc skoro i tak nie masz nic do roboty, to postanowiłaś zadzwonić po Jasona by przyjechał szybciej.
Wziełaś torbę i postawiłaś ją przy drzwiach wejściowych.
Także um xd miałam zaczęty rozdział 3 miesiace temu i jak widać noe dodałam go ops. Przepraszam, ale jak to ja myślałam, że cos tu dopisze blah blah blah i wgl
Mam nadzieje, że sie podoba...
I guess (?)
CZYTASZ
Imaginy | JB
FanfictionTutaj to ty jesteś główna postacią. Cudowna okładka by @MadamLeBieber #3 miejsce w Smsstory 22.02.18 #9 miejsce w FanFiction 23.05.17 #14 miejsce w FanFiction 10.05.17 #19 miejsce w FanFiction 02.05.17 #29 miejsce w FanFiction 27.04.17 Wszystkie sm...