DZIEŃ 2

4 1 0
                                    

KOCHANY PAMIĘTNICZKU

Mineło tyle czasu od ostatniej wizyty w twoich kartkach. Wiem, przepraszam,  ale niestety bylam w szpitalu gdzie zostałeś mi odebrany. Chcac nie chcąc musiałam ciebie oddać. Ale jak teraz jesteś ze mną w domu mogę spokojnie odetchnąć z ulgą. To co się wydarzyło w murach tego ośrodka. Spowodowało, że moja psychika stała się jeszcze bardziej niestabilna. A moja samoocena poszla jeszcze bardziej w dół. Nie wiem jak to jest możliwe ale tak. Teraz to co się wydarzyło chciałabym nigdy nie pamiętać. To wszystko zapewne nigdy się nie wydarzy ale no warto zawsze próbować.......
Teraz siedzę w pokoju na parapecie i rozmyślam. Są wakacje a pogoda za oknem nie rozpieszcza. Ludzi którzy kochają wylegiwać się na piaszczystych plażach w bezchmurne dni. Lecz ja kocham taka pogodę. Pełną zadumy, cieni i mroku. Kiedy deszcz pada zdaje mi się jakby wszystkie zmartwienia wszystkich ludzi tutaj na Ziemi po prostu nie wytrzymały w ciałach właścicieli. Wydostały się na zewnątrz w postaci deszczu. Eh ciężko mi o tym myślec minął 2 tydzień a ja siedzę w pokoju. Rozmawiam tylko z rodzicami. Ale i ta rozmowa przybiera bardzo niesmaczny charakter. Zostało mi już tylko uciekanie się do moich przyjaciół. Mogę ich policzyc na palcach jednej ręki ( kolejna rzecz do której majca to must have )
1. Alkohol 🍷
2. Papierosy 🚬
3  Narkotyki
4. Muzyka 🎧
I moja bff
5. Żyletka 🔪

I tak naprawde dokąd prowadzi ten tok myślenia ? W społeczeństwie tylko przezwiska, bezpodstawne oskarżenia, że  alkoholiczka, narkomanka, pewnie z psychiatryka zwiała.
Ale jak siedzę na tym parapecie i spoglądam na spływające po szybie krople deszczu, mam wrażenie że te wyzwiska można połączyć w jedno określenie jakim jest JA.
Ehhh nie mam siły już pisać.
Dobranoc

IncredibileOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz