Narastająca melodia rachunku sumienia staje się wyraźniejsza pod wieczór.
Kiedyś mi o tym wspomniano.
Każdy z ostatnich promieni, widoczny mimo zaniedbanych okien, delikatny dotyk żalu za grzechy, jest namacalny.
Pojedyńcze światła na niebie całujące mnie do snu, niczym już słyszalna melodia, znikną.
Obiecuję poprawę.
Nie ma już zasłon, ukrywających fasadę błędów starego człowieka, skromnych potknięć.
Tylko niedopowiedzenia ukrywane za ubrudzonymi szybami pozostaną.
Chęć zadośćuczynienia Bogu i bliźnim jest zjawiskiem nie dla wszystkich.
Dlaczego tylko niektórzy są dziećmi lepszego Boga?
CZYTASZ
Ruiny Miast Niczyich
PoetryDla tych nieocalałych, Krótka poezja. Nie oczekujcie zbyt wiele.