Powoli zaczęłam się wybudzać. Przymrużyłam oczy kiedy światło dotarło do oczu. Kiedy już całkowicie się wybudziłam uświadomiłam sobie że nie jestem w moim domu. Gwałtownie się podniosłam lecz później tego pożałowałam. Przeraźliwy ból złapał mnie w okolicach klatki piersiowej i brzucha. Skuliłam się z bólu.
-Vanessa nie powinnaś wstawać- usłyszałam cichy głos po mojej lewej stronie. Obróciłem w tamtą stronę głowę i zobaczyłam czerwone od płaczu oczy mojego brata. Aż żal mi się go zrobiło. Ale zaraz dlaczego on płakał? I dlaczego ja jestem w szpitalu?!
-Co się stało? Dlaczego ja tu jestem?-spojrzał na mnie oczami pełnymi troski. Wpatrywał się we mnie jak gdyby się zastanawiał czy mi powiedzieć.
- Wybiegłaś na ulice i auto ci...
- Gdzie jest Wiktor!!!???-teraz mi się wszystko przypomniało.- Oni go porwali!!! Porwali Wiktora!!! Jak ja mogłam go...
- Przestań się obwiniać!!! To nie jest twoja wina. - przerwał mi Luis. - Tak w ogóle chce ci kogoś przedstawić. - wstał z krzesła i podszedł do drzwi. Wyszedł ale chwile później wrócił z jakimś chłopakiem. - To jest...
- Zayn. Jestem Zayn Malik- wyciągnął rękę w moją stronę. Niepewnie chwyciłam jego dłoń.
- Vanessa Wood
- Piękne imię - puścił mi oczko. Ja tylko przewróciłam oczami. Nie lubię tego typu komplementów. Przyprowadzają mnie o odruch wymiotny. - Następnym razem uważaj jak przechodzisz przez ulice. - powiedział to tym razem trochę ostrzejszym tonem.
Wbiłam w niego morderczy wzrok. Nawet go nie znam a już go nie nawidzę.
- A jak ty byś zareagował jak by twojego brata wciągano do czarnej ciężarówki i ... - zorientowałam się że mój brat zostawił nas samych. -... i nagle jakiś palant potrąca cię samochodem!!!- on tylko prychnął.
- Ja nie mam brata- burknął Zayn.Zayn
Czekałem pa poczekalni aż Luis po mnie przyjdzie. Już zdążyłem się z nim zakolegować. Spoko gość. Przed oczami pokazał mi się ten okropny widok. Dziewczyny leżącej na asfalcie. Wzdrygnąłem się na samo wspomnienie. Nagle drzwi się otworzyły a w nich stanął Luis.
- Możesz wejść- posłał mi blady uśmiech po czym skierował się ku drzwiom. Ruszyłem za nim. Luis zatrzymał się koło jakiegoś łóżka. Spojrzałem w tamtą stronę i ujrzałem piękną dziewczynę leżącą na łożku. Na prawdę jest piękna.
-To jest...
- Zayn. Jestem Zayn Malik. - przerwałem mu i wyciągnąłem rękę w stronę dziewczyny. Jej piękne zielone oczy spojrzały na mnie. Chwyciłam moją dłoń. Czułem dotyk jej delikatnej skóry.
- Vanessa Wood.
- Piękne imię - puściłem jej oczko. Dziewczynie jednak to się nie spodobało. Gra niedostępną.- Następnym razem uważaj jak przechodzisz przez ulice. - próbowałem powiedzieć to łagodniej ale wyszło jak wyszło. Dziewczyna wbiła we mnie gniewne spojrzenie.
- A jak ty byś zareagował jak by twojego brata wciągano do czarnej ciężarówki i ... -przerwała -... i nagle jakiś palant potrąca cię samochodem!!!- prychnąłem. Nikt nie będzie mówił że to jest moja wina że ta dziewczyna wbiegła mi pod samochód. Choć w duchu przeklinałem że się dowiedziała. To miała być tajemnica. Nikt nie mógł się dowiedzieć. A jednak. Życie lubi płatać figle.
- Ja nie mam brata- odburknąłem zirytowany jej zachowaniem.Witajcie. Mam nadzieje że wam się spodobało. Piszcie komentarze i zostawiajcie gwiazdki.
Kocham was mocno. 😘😘❤️
CZYTASZ
Bestia
WerewolfOpowieść opowiada o 17 letniej Vanessie Wood. Mieszka ona ze starszym bratem Luisem i młodszym bratem Wiktorem. Jej matka Maya umarła przy porodzie Wiktora, a ojciec Marc jest bezrobotnym alkoholikiem więc Vanessa i Luis zarabiają na życie. V...