koniec i początek -kosmo

7 4 5
                                    

Kiedy wyszliśmy ujrzeliśmy 3 drogi,  czułem obecność mojego lisa gdzieś w pobliżu

-proponuję tym razem pójść lewą drogą, jakoś prawa mnie odpycha a środkowa... poprostu jest dziwna
- racja, ze środkową jest coś nie tak... ok, zdam sie na ciebie.-

Lewa ścieżka była lekko zniszczona ale pasuje do reszty labiryntu

Prawa jest dziwnie dobrze zachowana i czysta

A środkowa ścieżka była czarno-biała

Ruszyliśmy lewą ścieżką, za zakrętem
zobaczyliśmy coś co wyglądało jak brama - wielkie kamienne wrota zdobione złotymi obrazkami

Przedstawione były dwa smoki walczące ze sobą, i mniejsze znaki których znaczenia nie rozumiem
Ok. 3 metry od bramy w naszą stronę był wbity częściowo w ziemie spory kryształ, który lśnił delikatnie niebieskim światłem

Podszedłem do kryształu, a tuż za mną Star.

-Jakieś pomysły?- spytała Star

-Nie... rozejrzyj sie czy nie ma tu czegoś ciekawego, ja spróbóję odczytać znaki na bramie.-


~Z.P Star~

Odrazu wzięłam się do roboty, najpierw szukałam czegoś na ścianach, ale nie zobaczyłam nic ciekawego

Rozejrzałam sięcpo podłożu.
Nagle zobaczyłam coś błyszczącego w kącie

Podszedłam do tego i zobaczyłam klucz z podobnym kryształem do tego obok bramy, tyle że dużo mniejszy

-Cassim, patrz.- powiedziałam podnoszcąc kluczyk w rękach

Miał kształt E i miał złote zdobienia, kryształ mienił się na czerwono.

Cassim poszedł w moją stronę, kiedy spostrzegł kluczyk zaczął truchtać, po sekundzie stał obok i zabrał mi kluczyk.

-to może być odpowiedź na nasze pytanie, obok bramy znalazłem wejście na kluczyk- powiedział z radością w oku

Nigdy go takiego nie widziałam, ale przyznam że wyglądał uroczo.
Star, o czym ty myślisz do cholery?!

Cassim podszedł do dziurki i przykucnął by następnie włożyć kluczyk

Kiedy go przekręcił wielki kryształ zaczął świecić śilnym światłem

-Ej no bez jaj!- usłyszałam głos Cassim'a

- Co ci?

-myslalem ze ten krysztal otwiera brame a tym czasem wystarczy ze ją popchamy, ehh... - westchnął - to otwieramy- powiedział po czym z całej siły popchnął bramę

Z.P. Cassim'a

Wyszło zadziwiająco łatwo, bramma była lekka i nie stawiała oporów.

Kiedy otworzyłem bramę zobaczyłem mordke mojego chowańca stojącego po środku pentagramu, nie było z tąd wyjścia

Jako iż to zwykły pentagram postanowiłem ,,schować'' chowańca

Podszedłem do pentagramu i dotknąłem jego lini ręką, po chwili przelałem energię w pentagram a ten zaświecił się na czerwono, po upływie ok. 2 sekund zniknął mój chowaniec, czułem jego obecność w sobie.

Demoniczny układOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz