Tiara Przydziału

309 7 1
                                    

,,Time skip"

Wstałam powoli z łóżka otwierając zaspane oczy.
Hmm... Chyba o czymś zapomniałam ale nie wiem o czym. Zerknęłam, która godzina i zobaczyłam 10:20. Ale nadal coś mi nie gra. Spojrzałam na kalendarz. 1 września.
I nic. Czekaj! Co?! Przecież za chwilę się spóźnię do Hogwartu! Ale czemu mama nie obudziła mnie wcześniej? No tak zapomniałam. Rodzice mają ważną sprawę w Ministerstwie.

W szybkim tempie wstałam z łóżka i podeszłam do szafy pełnej ciuchów. Hmm...muszę wybrać coś ładnego.
No przecież trzeba zrobić dobre wrażenie. Nie?
Po dłuższej chwili zdecydowałam się na to:

 Nie? Po dłuższej chwili zdecydowałam się na to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem weszłam do toalety się przebrać i umyć.

Jak wyszłam, to poszłam jeszcze na chwilę do Evana sprawdzić czy śpi. I nie myliłam się spał rozwalony na całym łóżku. Jak zwykle.
Stwierdziłam, że obudze go po dobroci ale z nim się poprostu nie da. Próbowałam, mówiłam do niego:
,,Evan wstań", ,,Ev no dalej", ,,Proszę zachwilę się spóźnimy" i nic, zero reakcji.
Więc będzię po mojemu😎.
Poszłam do toalety i zabrałam z tamtąd wiadro z wodą.
Gdy wyszłam mój brat spał jak zabity. Podeszłam powoli do jego łóżka i wylałam na niego całe wiadro zimnej wody. Aż się wzdrygnęłam na myśl, że to mogło wylądować na mnie.

- ALEX!!!!- wydarł się cały mokry - DO CHOLERY, CO TO MA BYĆ!?!?

- Zachwilę się sóźnimy na pociąg- odparłam i spojrzałam na zegarek prawie się przewracając- MAMY 30 MINUT!!!- tym razem to ja krzyknęłam po czym wybiegłam z jego pokoju jak torpeda.

Zjadłam szybko śniadanie i poszłam do pokoju po rzeczy do Hogwartu. Upewniwszy się, że wszystko mam wkroczyłam do salonu gdzie zastałam już Evana suchego i jeszcze lekko wkurzonego.

- No co? - spytałam.

- Obudziłaś mnie wiadrem z lodowatą wodą i ty się pyyasz: No co?- oburzył się.

- Nie marudź tylko chodź mamy 5 minut- powiedziałam po czym zabrałam garść proszku Fiuu i weszłam do kominka. Po chwili stałam już na zatłaczonym peronie 9 i 3/4.

Chwile później z kominka wyleciał Ev i pobiegliśmy do czerwonego Hogwardu Expres.

- Evan, przeszkadzało by ci gdybym siedziała z wami w przedziale?

- Nie. Ale chodź najpierw trzeba znaleźć ten przedział- odpowiedział.

- Dzięki.

~*~

-No nareszcie jesteście myśleliśmy, że się zgubicie- powiedział James i uściskał mnie i brata jak weszliśmy do przedziału.

- No prawie się spóźniliśmy- odpowiedział Ev- gdyby nie piękna pobudka w stylu Alex- mówiąc to spojrzał na mnie wymownie.

- Spałeś jak kamień. No co miałam zrobić? Tylko woda mi pozostała- rzekłam z chytrym uśmieszkiem.

- Ale z wiadra? - ciągnął dalej.

Huncwockie życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz