-Halo, prosze pana? Słyszy mnie pan? Wszystko w porządku?
Seungcheol wyrwany ze świata wspomnień, rozejrzał się po korytarzu. Podniósł wzrok na pielęgniarkę, która wpatrywała się w niego zmartwionym wzrokiem. -Tak... Co z nią? Co z Y/N?
-Na razie nic nie wiadomo, proszę poczekać na lekarza. Czy Pani Y/N miała jakieś problemy zdrowotne? Chorowała na coś? - Seungcheol zbladł. Wyjął z kieszeni inhalator, który znalazł w pokoju i podał go pielęgniarce.
"Czemu mi nic nie powiedziała?
Nie...
Czemu się nie zorientowałem że jest coś nie tak?"
Kiedy pielęgniarka odeszła, zadzwonił telefon. Brunet spojrzał na wyświetlacz i z westchnieniem odebrał połączenie.
-Hyung~ Gdzie jesteś? Pogodziłeś się z Y/N? Wpadniecie na kolacje? Zamówiliśmy pizze!- usłyszał radosny głos Mingyu.-Nie... Ja... Y/N... Jestem w szpitalu.