4: white gardenias

296 55 96
                                    

podziękujecie mi później za to zdjęcie

podziękujecie mi później za to zdjęcie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

» » » » » » »

Baekhyun siedział na swoim wąskim łóżku i wpatrywał się w Chanyeola, który miał szeroko otwarte oczy i stał przed nim, dysząc cicho. Zdążył już chyba trochę ochłonąć po przebiegnięciu dystansu, który dzielił go od hotelu. To był cud, że zdążył go złapać, zanim jeszcze Baekhyun pogrążył się w swoim smutku i samotności.

Co nie zmieniało faktu, że Baekhyun nie wiedział, co ma mu powiedzieć - „dziękuję, że jednak wróciłeś" czy „nie potrzebuję twojej litości"? (Chociaż doskonale wiedział, że szczerze potrzebował jego litości i uwagi, i był naprawdę wdzięczny, że Chanyeol wrócił.)

Słońce zaszło już zupełnie. Teraz z okna szóstego piętra Baekhyun mógł dostrzec światła miasta i drogi pełne samochodów. Marzył o kubku kakao i miękkiej poduszce, na której mógłby usiąść przy oknie i po prostu patrzeć w dal.

Baekhyun wrócił spojrzeniem do Chanyeola i nieświadomie ścisnął w dłoniach jego bluzę. Pachniała nim  - jak świeże kwiaty i delikatna woda kolońska, która, w przeciwieństwie do większości sprzedawanych męskich perfum, przypominała leciutką, letnią bryzę nad oceanem. Uśmiechnął się mimowolnie.

Chanyeol też się uśmiechał. Jak pomarańczowe gerbery, które stały wczoraj za szybą kwiaciarni.

- Dlaczego się uśmiechasz? - zapytał Baekhyun, spuszczając wzrok.

- A ty? Dlaczego się uśmiechasz? - odparł Chanyeol. Baekhyun słyszał w jego głosie, że teraz uśmiechał się jeszcze szerzej.

Nie odpowiedział.

Chanyeol usiadł na łóżku obok Baekhyuna, zachowując odpowiedni dystans między nimi. Baek westchnął i przesunął się bliżej niego tak, żeby ich kolana niemal się ze sobą stykały. Czuł w powietrzu, jak zdenerwowany był Chanyeol i widział, jak trzęsły mu się ręce. Wiedział, że to wszystko działo się właściwie przez niego i jego nagłą potrzebę miłości i uwagi, więc musiał jakoś go uspokoić i zaoferować mu komfort, którego sam oczekiwał.

Baekhyun nie był zbyt dobry w relacjach z innymi ludźmi, a już szczególnie w relacji z Chanyeolem. Chciał być jego przyjacielem i chciał też, żeby Chanyeol był jego przyjacielem, ale chciał go też ciągle trzymać za rękę, a przecież nie tak powinien się czuć wobec przyjaciela.

Pierwszym i jedynym razem, kiedy Baekhyun miał do czynienia z romantycznymi uczuciami, był jego związek z Miną. Poznali się, kiedy byli jeszcze w liceum w Busan i jeszcze tam się w sobie zakochali. Potem Baekhyun musiał przeprowadzić się do Seulu, jeśli chciał, żeby jego firma osiągnęła jakikolwiek sukces, a miała ku temu predyspozycje, więc Mina obiecała mu, że przeprowadzi się razem z nim i będzie go wspierać w rozwoju.

Najwidoczniej ta obietnica z czasem przestała mieć dla niej znaczenie.

Baekhyun położył dłoń na ramieniu Chanyeola i uśmiechnął się do niego lekko.

take me there » chanbaekWhere stories live. Discover now