Nie sprawdzony ( ͡° ͜ʖ ͡° )
Święta minęły zbyt szybko, a z Louisem dalej jesteśmy na etapie przytulania, nie powiem podoba mi się to ale no jestem dorosłym facetem i te napięcie towarzyszące mi z każdym jego dotykiem jest uciażliwe, chyba dzisiaj zacznę coś działać bo nie wiem ile tak wytrzymam
Ja:
Lou gdzie jesteś?Pan Pingwinek🐧:
W sypialniJa:
Już do ciebie idęTeraz albo nigdy.
Kiedy wszedłem do sypialni Lou leżał rozwalony na moim łóżku, w mojej koszuli i bokserkach, nieźle się rozgościł nie powiem.
- Co ode mnie chcesz zły chłopcze?- zapytał nie podnosząc na mnie nawet wzroku.
- Może w cielimy w życie nasze sms- tak Harry tym to napewno to przekonasz.
- Te z kurczakiem i ciastem marchewkowy?- on by tylko jadł.
- Nie, ten w którym jest ci tak bardzo dobrze- powiedziałem przyciszonym głosem i zacząłem wspinać się na łóżko.
Louis leżał jak sparaliżowany, w planem momencie zacząłem się martwić że nie oddycha.
-Moi jak nie chcesz, nie będę cie zmuszać.
-Kto powiedział że nie chce, ja tylko czekałem aż zaczniesz działać, tylko że ja nie wiem co robić- odpowiedział mi zawstydzony.
- Nie przejmuj się Lou tylko pozwól ponieś chwili- po tym zdaniu pocałowałem go po raz pierwszy tak prawdziwie.
Przez cały tydzień były jakieś małe cmoknięcia czy czułe buziaki, teraz całujemy się naprawde, no dobra ja całuje A on leży jak kłoda.
-Lou kochanie rób to co ja dobrze?- pokiwał głową na tak.
Ponownie złączyłem nasze usta i zacząłem powoli nimi poruszac, czując ze Lou zaczyna mi odpowiadać, pogłebiłem pocałunek. Czułem się jak w niebie jego delikatne usta w końcu należą do mnie.
Włożyłem mu ręce pod koszulkę, on wcale nie był lepszy bo wplątał swoje palce w moje włosy, żeby było nam wygodnie wciagłem bo na swoje kolana a wtedy on przerwał pocałunek.
- Harry wbijasz mi się w nogę - powiedział chichotając.
- Ja nie narzekam na twojego penisa przylegającego do mojego brzucha.
- Jesteś świnia, teraz się sam męcz- juz chciał wstać z moich kolan ale to powstrzymałem.
- Przynajmiej pozwól mi sobie sprawdzić przyjemność.
I nie czekając na jego reakcje obróciłem nas na łóżku, tak ze to on leżał podemna.
Zacząłem zjeżdżać ustami na jego szyje, jego jęki zachęcały mnie coraz bardziej. Wkradłem się rękami pod jego koszule i piesciłem sutki, jego erekcja była coraz bardziej widoczna w bokserkach. Nie męcząc go dłużej sciagłem jego koszule i bokserki.W takim wydaniu wyglada najlepiej, nagi rozłożony tylko dla mnie, jego włosy były roztrzepane a usta czerwone, jeszcze trochę A dojdą od samego patrzenia na niego.
- Harry zrób coś błagam.
- Już kochanie.
Pocałowałem bo znowu i złapałem za jego erekcje, był idealny, głośny to coś co mnie mega kreci.
Zacząłem powoli poruszać ręką na jego penisie tworząc drogę malinek w dół, mał krecił się we wszytskie strony, ciekawe jaki będzie gdy będę bo pieprzyć ale to na inny dzień.Dotarłem ustami do jego podbrzusza i zacząłem przytrzymać jego uroczy brzuszek, przeniosłem usta na udar aż wkoncu na najbardziej interesująca mnie rzecz, jego erekcje, zacząłem od polizania podstawy w zamian usłyszałem jeden z najpiękniejszych dźwięków, nie chcąc bo dłużej męczyć, wziąłem całego do ust az dotknalem nosem jego podbrzusza.
Zacząłem poruszać się coraz szybciej dodając do tego ruchy jezyka, a rękę przeniosłem na jego jadra.
- Harry ja zaraz...
Nie zdazył dokończyć zdania kiedy zalał moje gardło swoją spermą, poruszyłem się jeszcze chwile chcąc przedłużyć jego orgazm az w końcu skonczyłem.
Połkłem wszystko czym mnie obdarował i złożyłem czuły pocałunek na jego ustach.
-Harry A ty?
-Ja sobie poradze, śpij złotko bo nieźle cie wymęczyłem- powiedziałem z dumą w głosie.
- Wal się pacanie- uderzył mnie w ramie - dziekuje.
Nawet nie wiem kiedy on zasnał, a ja zostałem z bolącą erekcja ale nie przeszkadza mi ona dopóki mam cały swój świat w ramionach.
- Kocham cie Lou i zrobię wszytsko zebyś był szczęśliwy.
No to jak mi idzie w tym wszystkim ?
Mam nadzieje ze nie będziecie mieli jakiegoś urazu psychicznego 😝
Buziaki💋
CZYTASZ
TRICKSTER II larry ✔
FanfictionNumer nieznany: Mam kilka ciekawych wiadomości na temat działalności twojej firmy jeśli nie chcesz żeby ujrzały światło dzienne masz o 20 w Hyde Parku zostawić 100 000£ Ja: Wszystko spoko tylko ja nie mam firmy i nie wiem o co ci biega :( Numer nie...