Rozdział 6 17:00

1K 126 26
                                    

Przeskoki czasowe zawsze dobre
Czwartek godzina 14:30

Po pokoju Schulerek rozległo się pukanie do drzwi, Peggy szybko poleciała je otworzyć z myslą że to Samuel, ale w drzwiach stał nie kto inny jak John. Chłopak przywitał się z nią i skierował się w kierunku pokoju Elizy, która aktualnie przeszywała coś na maszynie.

-Cześć kochany- Powiedziała pieszczotliwie dziewczyna nie przerywając swojego zajęcia. Kątem oka zauważyła że Laurens trzyma coś w ręce- Co tam masz?- Odwróciła się na krześle i próbowała dorwać skrawek papieru.

-Spokojnie, spokojnie. To i tak jest dla ciebie.- Podał jej kartkę na, której widniała jej podobizna.

Przyjaźniła się z Johnem już od kilku lat i zawsze zachowywała każdy dany jej rysunek. Już rytułałem było że przyczepiała je na tablice krokową (swoją drogą mogła obserwować postępy w nauce przyjaciela) gdzie uzbierało się ich już dosyć sporo. Podziękowała mu proponując zostanie na kawę, ale Piegus śpieszył się na obiad więc w zamian zaprosił ją z siostrami do siebie ok. 17. Odrazu się zgodziła. Przed wyjściem dowiedziała się jeszcze że w najbliższym czasie ma do nich zadzonić pewna dziewczyna z zamiarem zamieszkania u nich. Stwierdziła że dobrze byłoby mieć czwartą osobę, im więcej tym weselej. Pożegnali się i Laurens skierował się do swojego pokoju.

Rozkładając talerze na stole Lafayette usłyszał jak do mieszkania z wesołą piosenką na ustach wchodzi jego ostatni współlokator.

-John mon beau- Podbiegł i go uściskał- Jak tam dzisiaj się mamy?

'Uuu... Laf, masz dzisiaj wyjątkowo dobry humor. Może ty mi opowiesz co u ciebie?- Zapytał przekornie.

Francuz rozejżał się czy nikogo nie ma w pobliżu, szepnął mu na ucho że Dowie się w swoim czasie i wrócił do pozostawionej na stole kupce talerzy.

Chłopak był dosyć zdziwiony zachowaniem przyjaciela. Przeszedł z korytarza do swojego pokoju witając się z resztą i postanowił przebrać się w coś wygodniejszego. Ubrał jakieś domowe dresy, bluze z kapturem i wrócił do salonu zjeść obiad na, który dzisiaj były naleśniki z twarogiem. Mniam!

Po zjedzeniu przygotowali sobie kawę/herbatę i John poinformował ich o wizycie Schulerek. Wszyscy zareagowali entuzjastycznie (Brawo umiesz w mądre słowa 😂) i postanowili ogarnąć mieszkanie.z tego ,,Męskiego bałaganu" i o 17 razem z dźwiękiem pukania do drzwi wszystko było gotowe
------------------------------------------------------
Ok ok...
Rozdział krótki wiem, ale miałam wrzucić 5 a potem co tydzień lecz że jestem dobrą duszyczką mam taki plan.

Normalnie rozdziały będą co tydzień prawdopodobnie we wtorki, ale dlatego że mam ferie to gdy będe miała wene wrzucam dodatkowe rozdziały😄
Co o tym myślicie?

(Ferie mam 3 tygodnie bo dodatkowo wycieczka klasowa, ale ten ostatni to się zobaczy)

+ O ja cię pierdziu 200 wyświetleń😮 Kocham❤
Ciao bella😘

Pierwszy Śnieg [Lams/ Mulette]Modern AuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz