-Może pójdziesz na zakupy? - Powiedział rzucając kurtkę na fotel.
-Na zakupy?
-Przecież nie masz żadnych ubrań, chciałbym cię zobaczyć w jakieś słodkie, różowej...
-Przestań! - Powiedziałam przerażona. - Co tu się dzieje człowieku?! Myślisz że jestem dziwką, chcesz mnie wynająć na tydzień?!
-To nie tak skarbie. - Powiedział splatając nasze ręce. - Wyczułem w robię coś... Niezwykłego.
-Niezwykłego? - Odchyliłam się od niego mimo że ciągle nasze dłonie były złączone.
-Kurwa! - Przewrócił oczami, Puścił moje dłonie i złapał moje uda unosząc je do góry, instynktownie Oplotłam nogami jego biodra tylko gdy znalazłam się na ich wysokości. - Kręcisz mnie tak cholernie mała... - Przeczesał jedną ręką i wbił się w moje usta. Poczułam ścianę za moimi plecami a on robił głebokie wdechy gdy mnie Całował. Oparł mnie mocniej na ścianę a ja mocniej zamknęłam go w uścisku. Jego recę zaczęły wędrować po całym moim ciele, czułam jak jego dotyk rozbudza całe moje ciało.
-Nie.- Powiedziałam stając na ziemi. - Nie mogę tak. - Przez chwilę zrobił mine jakby było mu głupio. - Przepraszam ja...
-Nie, nie to ja przepraszam. - Spojrzeliśmy na siebie jego wzrok był dziwny, ewidętnie zawstydzony ale i bardzo... Napalony, myślę że gdybym tylko powiedziala "weź mnie teraz" on by rzucił się na mnie jak zwierzę, nie miałam zamiaru robić tego. - Idź już na zakupy... Kup sobie coś ładnego... - Wyciągnął z kieszeni złotą kartę. - Możesz wydać ile masz ochotę. - Uśmiechnął się lekko, chyba robił to za każdym razem gdy tylko wspominał o pieniądzach.
-Dobrze... Dobrze. - Poszłam w stronę drzwi.
-Skarbie! - Odwróciłam się. - Chyba nie powinnaś była tego robić. - W jego oczach znów zaczął płonąć pożar. - Odmówiłaś mi? - Zapytał ironicznie z Hollywoodzkim uśmieszekim. Nie był tą samą osobą co jeszcze chwilę temu. Podszedł bliżej i znów pocałował mnir lekko zjeżdzając na szyję a później do ucha. - Odmówiłaś tatusiowi? - W tym momencie moje wszystkie mięśnie się skurczyły a ja stanęłam naprężona jak struna gitary. - Lubisz ten sport skarbie, wiem że to uwielbiasz. - Był może centymetr ode mnie. Jego oczy wyglądały tak pociągająco, czułam jak rozbiera mnie wzrokiem. - Chcesz mnie w sobie wiem to. - Jego słowa trochę mnie... Odpychały, był taki dosadny, ale jego zachrypnięty i seksowny głos sprawiały że nie musiałam "mieć go w sobie" starałam się żeby nie wydać z siebie żadnego dźwięku.
-Proszę... - Wyszeptałam ale nie wiedziałam nawet o co ja proszę?¿ Po prostu czułam że chce to powiedzieć. - Nie...
-Malutka... - Wyciągnął z kieszeni małe różowe jajeczko podobne do moich mini wibratorków. - Poczekam na Ciebie ale chce żebyś myślała na zakupach tylko o mnie. - Uklęknął przede mną, teraz był prawie taki jak ja. Złapał za skrawek moich białych, koronkowych majteczek i zsunął je lekko aż po kostki. Przez materiał mojej sukienki pocałował mój brzuch a prawą ręką zaczął jeździć po moim udzie. Mimo wolnie jęczałam. - Jesteś już taka mokra. - Powiedział najbardziej napalonym głosem jaki słyszałam w życiu. Nagle mała kulka w jego dłoni zaczęła wibrowac a on znów się uśmiechnął. Nagle poczułam te wibracje w sobie a go to chyba bardzo ucieszyło a na pewno moja reakcja.- Gdy wrócisz będzie Ci jeszcze lepiej. - wciągnął moją bieliznę na swoje miejsce i złapał moje pośladki. - Wracaj szybko.