ROZDZIAŁ 3

506 28 3
                                    

KRÓTKA NOTKA: mam wakacje co oznacza częsty update + zapraszam na moje drugie opowiadanie o Larry'm które jest nieco lepiej przemyślane niż to. buziaki Xx

_______________________________

Jak każdego poranka po przebudzeniu nie mogłam zarejestrować mojej lokalizacji. Nie chciałam otwierać oczu, dzisiejszy dzień był wyjątkowo pogodny co mogłam wywnioskować z tego że słońce raziło mnie nawet przez zamknięte powieki. Ziewnęłam głośno i już chciałam zacząć się przeciągać kiedy usłyszałam jak ktoś zachrapał.

Cholera, nawet nie wiem kiedy zasnęłam na filmie a telewizor, był wyłączony. Im bardziej się budziłam tym  większego miałam kaca moralnego, nie mogłam uwierzyć że po jednej butelce musującego wina zgodziłam się żeby zanocował tu obcy facet.

Ten facet.

 Nawet nie rozmawialiśmy wiele tej nocy, spędziliśmy ją śmiejąc się do telewizora i komunikując się słowami 'chcesz', 'przynieś' 'podaj' ale to wcale nie sprawiło że czuliśmy się niezręcznie; wręcz przeciwnie, czułam się przy nim na tyle komfortowo że nie czułam przykrego obowiązku podtrzymywania konwersacji, przy nim mogłam być sobą czyli mogłam milczeć i bekać ile tylko chciałam.

 

  Jęknęłam przecierając oczy knykciami. Zamglonym wzrokiem spojrzałam na Harry'ego który rozwalony spał po drugiej połowie sofy z jedną nogą na podłodze a drugą zwisającą gdzieś za oparciem. Głowę miał na moim udzie,to wyjaśniało dlaczego nogi były takie zdrętwiałe. Oddychał głęboko i co jakiś czas pochrapywał cicho. Zatrzęsłam się ze śmiechu. Wyglądał uroczo z wilgotnymi loczkami rozsypanymi na jego twarzy i moim podartym starym T-shircie z Take That przydużym nawet na niego, teraz już zrozumiałam dlaczego tak szybko mu uległam i nie miałam do siebie większych pretensji o to że pozwoliłam mu tu nocować.

Powoli wysunęłam się spod koca uważając na jego głowę i poszłam zaparzyć kawę w ekspresie. Przyniosłam książkę ze swojego pokoju i z gorącą czarną kawą wróciłam na sofę. Wyciągnęłam skarpetkę z książki która robiła mi za zakładkę i na nowo zakopałam się pod różowy koc pod którym spał Harry. Już po kilku stronach moja ręka automatycznie powędrowała do włosów śpiocha które zaczęłam delikatnie przeczesywać palcami. Bawiłam się prostując loczki, owijając je wokół palca i zaczesując w tył głowy i rozczesując pomiędzy palcami. Nie minęło dużo czasu zanim zgłodniałam, ostatni raz zakręciłam loka i zaczęłam szukać mojej “zakładki”.

- Nie przestawaj… - O mało nie podskoczyłam kiedy Harry zamruczał. Złapałam się za serce i w ostatniej chwili rozmyśliłam się nad pacnięciem go w czoło.

- Jak długo nie śpisz? - Zapytałam zawstydzona. Ugh, jak mogłam nie zorientować się że przestał chrapać?

- Od dłuższego czasu, jednakże przez jego większość myślałem że to jakiś dobry sen. - Jego poranna chrypka była jak miód dla moich uszu. Mimo że puls podskoczył mi o kilka oczek nie dałam tego po sobie poznać, wywróciłam oczami i spojrzałam na niego z politowaniem, on za to przeciągnął się zadowolony i znów położył głowę na moich udach.

- Jestem głodna, zrobie jakieś śniadanie. - Chciałam jak najszybciej wywinąć się z tej niezręcznej sytuacji ale Harry nawet nie miał zamiaru się ruszyć, otworzył oczy i posłał mi zaspany uśmiech, uroczy zaspany uśmiech.

- A może pójdziemy zjeść na miasto?

Masz poranną chrypkę, cokolwiek byś zaproponował to bym się zgodziła głupcze.

- W sumie… Pod warunkiem że to ja dzisiaj stawiam.

Zmrużył oczy.

- Pierwszy i ostatni raz.

If I Fell (PL Harry Styles FF)Where stories live. Discover now