Strona 4

2 1 0
                                    

Na następnej przerwie dziewczyny zaczęły do mnie podchodzić i pytać co mnie łączy z Edmundem. Chciałam im powiedzieć ,że to odniedawna mój chłopak ale jaloś te słowa uwięzły mi w gardle. Po prostu odwróciłam się do okna ,włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki.
Po chwili znów zabrzmiał dzwonek. Tę lekcję akurat lubiłam. To była muzyka. Lubiłam grać na instumentach i śpiewać. Od małego uczyłam się grać na flecie poprzeczymym. Czasem marzyłam ,że wystąpię przed publicznością ,a oni będą słuchać mojej melodii. Jednak to marzenie się nie spełni ,strasznie boję się występować przed publicznością. Czują się tak jakbym nagle znalazła się nad głęboką przepaścią i właśnie miałam skoczyć. Ale gdy byłam sama to wszystko znikało ,i poprostu pozwalało mi cieszyć się grą.
Lekcja minęła spokojnie. Chciałam pójść do Edmunda ,ale podordze zatrzymała mnie moja przyjacióła Tsubaki.
- Hej Mari-uśmiechnęła się i podbiegła do mnie. - Gdzie idziesz? Czyżby do klasy starszych wyznać swoje uczucia Edmundowi?
- Już nie-powiedziałam z uśmiechem.
- Więc już go nie kochasz?- zapytała zaskoczona.
- To nie to-odparłam.
- Tylko mi nie mów że... Aaaaaaaa!!!!! Gratulacje.
- Och właśnie do niego idę. To pa!
Pobiegłam korytarzem i kiedy już byłam przed jego klasą ,zatrzyamałam się. "Co ja taka właściwie robię? Mam chłopaka jeden dzień ,a już chcę z nim spędzać każdą przerwę. Hm... Penie tak działa miłość..."
Nim zdążyłam otworzyć drzwi otworzył je Luk. Miał brązowe włosy i szare oczy. Był nawet przystojny ale jeszcze nie widziałam chłopaka przystojniejszego od Edmunda. Właśnie skoro mogę przekształcić jego imię to może czas to wykorzystać.
- H-hej. Jest Edmund?
-Jest siedzi tam-popatrzyłam we wskazanym mi kierunku i faktycznie siedział tam chyba czymś zdołowany ,ale tylko kiedy mnie zobaczył odrazu wrócił mu uśmiech.
Podziękowałam Lukowi i podbiegłam do Edmunda.
- Hej Mari a może pójdziemy jutro na spacer?
- Dobrze ,będę po Ciebie o 17 ok?
- Dobrze. -miałam ochotę się do niego przytulić ,w końcu skoro to mój chłopak ,to trzeba korzystać co?
Przysunęłam się do niego i przytuliłam. Staliśmy tak przez chwilę a potem wróciłam do klasy. Jakoż że dziś nie było ani pana od WF ani pani do polskiego to akurat kończyłam lekcje. Uradowana już chciałam wrócić do domu ,kiedy pomyślałam że skoro Edmund mieszka niedaleko mnie to dlaczego by nie poczekać na niego? Tak więc poczekałam z godzinę rozmawiając z dziewczyną z innej klasy.
Zadzwonił dzwonek a chwilę później zobaczyłam w drzwiach Edmunda. Pomachałam do niego ,a on do mnie potrzedł.
- Co tu robisz przecież skończyłaś godzinę temu ,nie?
- Tak ale postanowiłam zaczekać na ciebie.- uśmiechnęłam się promieniście.
- To co wracamy?- zapytał.
To pytanie nie potrzebowało odpowiedzi ,toteż poprostu ruszyliśmy w stronę domu.

Jak zostałam zaczarowana?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz