Jak zostałam zaczarowana?

Strona 6

Następny dzień zapowiadał się okropnie. Deszcz i wiatr ,a na dodatek niebyło Edmunda w szkole ,bo ponoć miał jakiś występ.
Po kilku dniach nie obecności w szkole ,zaczęłam się martwić. Poszłam do klasy Edmunda i poprosiłam Sesila aby powiedział mi ,gdzie mieszka Edmund.
Po szkole odrazu poszłam do jego domu. Zadzwoniłam parę razy do furtki ,aby mnie wpuścili. Kiedy nareszcie ktoś odebrał usłyszałam bardzo cichy głosik ,który pytał się mnie co ja tutaj robię?Odpowiedziałam ,że przyszłam zobaczyć co słychać u Edmunda i bez żadnego słowa zostałam wpuszczona na podwórze. Ogród był zadbany. Kwitły w nim piękne kwiaty z przewagą czerwonych. Podeszłam do drzwi i w nie zapukałam. Otworzyła mi pokojówka i powiedziała żebym się rozgiściła. Zdjęłam buty i włożyłam przygotowane dla mnie kapcie. Wszędzie było schlódno. Kobieta zaprowadziła mnie do dużego pokoju mówiąc ,że poszła powedzieć o mojej wizycie. Kiedy wróciła razem poszłyśmy do jego pokoju. Zatrzymałyśmy się przed drzwiami i podziękowałam pokojówce.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam chorego Edmunda.
Leżał na łóżku pod grubą kołdrą. Na szafce nocnej leżało dużo leków i miska z gorącą wodą. Podeszłam do jego łóżka i usiadłam ma krześle od biurka.
- Jak się czujesz? -zapytałam z troską.
- Dobrze- odpowiedział ale ja wiedziałam że tak nie jest.
- Wiesz powiem ci sekret... Bardzo lubię grać na flecie poprzecznym.
- To może kiedyś mi zagrasz?
Uśmiechnęłam się do niego i zauważyłam że ma czerwone policzki ,pot spywa mu po twarzy i jest strasznie wycieńczony. Dotknęłam ręką jego czoła ,był rozpalony. Wzięłam już suchy okład i poszłam do łazienki go zmoczyć. Kiedy wróciłam położyłam mu go na czole i popatrzyłam na niego ze współczuciem i troską.
Przesiedziałam tam jescze 3 godziny rozmawiając z nim i zmieniając okłady.
Kiedy wróciłam do domu byłam tak zmęczona że od razu zasnęłam.